PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Efekt uboczny pandemii: Polacy się mydlą

Pandemia, która od początku marca ograniczyła aktywność Polaków w wielu dziedzinach, w jednym aspekcie poprawiła jakość naszego życia. Pisząc krótko – myjemy się na potęgę.  Zużycie mydła na głowę Polaka wzrosło znacząco co potwierdzają zarówno producenci, jak i handlujący tym pachnącym towarem. 

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Firmy produkujące środki czystości przeżywają niespotykany boom. - Miesięczna sprzedaż mydeł w płynie wzrosła 5 – krotnie; mydeł w kostce wzrosła ponad 3 krotnie od początku ogłoszenia stanu pandemii w Polsce – informuje Łukasz Staszczak, dyrektor ds. Dystrybucji Krajowej firmy Pollena.

O zwiększeniu sprzedaży środków czystości w swoich sieciach w marcu mówią też handlowcy.

- Pandemia koronawirusa spowodowała chwilowy – od ok. 24 lutego do końca marca - zwiększony popyt na mydła i środki czystości. Jeśli chodzi o mydła: szczyt zakupów przypadł na jeden tydzień marca (w tym tygodniu klienci kupili 4 razy więcej mydeł niż w analogicznym okresie poprzedniego roku). Natomiast środki czystości cieszyły się zwiększoną popularnością na tydzień przed świętami. Obecnie sytuacja wróciła do normy, czyli stanu sprzed pandemii

– mówi Agata Nowakowska, rzecznik prasowy Rossmann Polska.

Ostatnie zdanie wypowiedzi pani rzecznik nie musi wcale sugerować, że przestaliśmy się myć. Po prostu narobiliśmy zapasów, które wystarczą jeszcze na długo. Oby Polska mydliła się jak długa i szeroka nie tylko z okazji ataku wirusa.

 



Źródło: niezalezna.pl

#mydło

Igor Szczęsnowicz,Marlena Nowakowska