Po ataku gazem bojowym w Wielkiej Brytanii coraz głośniej mówi się w Unii Europejskiej, że agresywna polityka Rosji powinna spotkać się z konkretnymi wspólnymi działaniami – ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Marek Suski, szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów.
Dziś Komisja przemysłu Parlamentu Europejskiego przyjęła stanowisko popierające projekt zmian w dyrektywie gazowej, który jest wymierzony w Nord Stream 2. Poprawki europosłów mają pomóc wywrzeć presję na państwa UE, by te nie ociągały się z pracami.
W europarlamencie nie brakowało jednak przeciwników przyjęcia mandatu do dalszych negocjacji w sprawie tych regulacji. Z informacji przekazanych PAP wynika, że poza niemieckimi europosłami, którzy w większości byli przeciw, zastrzeżenia zgłaszali też deputowani z Grecji, Bułgarii, Hiszpanii i Włoch.
O komentarz do tej sprawy poprosiliśmy Marka Suskiego, szefa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów.
Po ataku gazem bojowym w Wielkiej Brytanii coraz głośniej mówi się w Unii Europejskiej, że agresywna polityka Rosji powinna spotkać się z konkretnymi wspólnymi działaniami. Obecne sankcje są tak mało dolegliwe, że Rosja je lekceważy
– ocenił Marek Suski.
Minister podkreślił, że "z pewnością, wycofanie się z «rury nr 2», byłoby realnym i dotkliwym sposobem pokazania Rosji dezaprobaty jej agresywnej polityki".
Cieszy przyjęta rezolucja w sprawie powstrzymania inwestycji, ale okoliczności jej przyjęcia przez komisję Parlamentu Europejskiego nie napawają optymizmem
– podsumował szef Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów.