Nasze ostrzeżenia nie pomogły. Theodore Postol - stały komentator kremlowskich mediów, w których krytykuje NATO i politykę obronną USA oraz broni interesów Rosji - w ubiegłym tygodniu gościł w Polsce. Spotkał się m.in. z zastępcą Prokuratora Generalnego Markiem Pasionkiem. Prokuratura Krajowa nie odpowiedziała na żadne z naszych pytań w tej bulwersującej sprawie.
"Kilkunastu specjalistów, głównie ze Stanów Zjednoczonych, spędziło w Warszawie ostatni tydzień na zaproszenie Zastępcy Prokuratora Generalnego Marka Pasionka. W toku konsultacji eksperci zostali zapoznani z dotychczasowym przebiegiem śledztwa, a także przedstawili własne metody badawcze i najnowsze osiągnięcia naukowe w wyjaśnianiu katastrof lotniczych"
- poinformała Prokuratura Krajowa.
W gronie specjalistów, którzy "zapoznani zostali z dotychczasowym przebiegiem śledztwa", znalazł się Theodore Postol. Widać go na nagraniach telewizyjnych podczas spotkania z zastępcą Prokuratora Generalnego Markiem Pasionkiem i z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro.
W ubiegłym tygodniu alarmowaliśmy, że Postol znany jest w USA przede wszystkim z wypowiedzi krytykujących amerykańską politykę obronną, zwłaszcza w odniesieniu do Rosji. Co gorsza, jego geopolitycznymi przemyśleniami karmią się agendy rosyjskiej propagandy, z którymi naukowiec bardzo chętnie rozmawia.
Nowy ekspert Prokuratury Krajowej ds. Smoleńska m.in. od lat z zaangażowaniem walczy z pomysłami zbudowania w Europie Środkowo-Wschodniej tarczy antyrakietowej - niezwykle ważnej dla bezpieczeństwa Polski. W 2015 r. Postol w rozmowie z moskiewską agencją Sputnik mówił:
„Nie ma żadnej wojskowej przyczyny, aby rozmieścić rakiety w Europie. To głupie z wojskowego punktu widzenia”.
Rok później w wywiadzie dla Russia Today Postol uzasadniał agresywną rosyjską retorykę wojenną, twierdząc: "Mogę zrozumieć, że polityczne władze Rosji uważają, iż muszą odpowiedzieć na to, co postrzegają jako nieustające wdzieranie się Ameryki i jako plany zastraszania". W innej rozmowie z Russia Today Postol podkreślał:
"Widzę, dlaczego Rosjanom tak trudno zaakceptować stwierdzenia, że Zimna Wojna jest skończona. Bo Rosja nie jest traktowana jako przyjaciel lub potencjalny sojusznik".
Gdy w 2016 r. Departament Obrony USA zdecydował się pomnożyć środki przeznaczane na cele związane z NATO, Postol potępił tę decyzję. Powiedział Sputnikowi, że to „prowokacja opierająca się na «grzechu pierworodnym» rozszerzenia NATO, który doprowadził do łatwego do przewidzenia załamania się stosunków między Rosją a Zachodem”. Stwierdził też, iż Sojusz Północnoatlantycki „jest większym zagrożeniem dla samego siebie i Europy Zachodniej niż dla Rosji”.
Zapytaliśmy Prokuraturę Krajową, kto wytypował Postola do grona ekspertów mających badać katastrofę smoleńską. Na zadane drogą elektroniczną i telefoniczną pytania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.