Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Obrzydliwy Giertych. Nagrany, jak szydził z katastrofy smoleńskiej i śp. prezydenta

Roman Giertych, adwokat ministra Sikorskiego i rodziny Tusków, nie tylko chciał szantażować najbogatszych biznesmenów.

Tomasz Hamrat
Roman Giertych, adwokat ministra Sikorskiego i rodziny Tusków, nie tylko chciał szantażować najbogatszych biznesmenów. Podczas rozmowy z dziennikarzami kpił z katastrofy smoleńskiej, a przede wszystkim obrażał pamięć śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Podczas spotkania w sierpniu 2011 r., czyli niespełna półtora roku po katastrofie smoleńskiej, Giertych rozmawiając z dwoma dziennikarzami (tutaj więcej szczegółów) skompromitował się nie tylko proponując szantażowanie niewygodnymi książkami ludzi z listy najbogatszych Polaków.

Popisał się również obrzydliwym "żartem". Jak wynika z nagrania parodiował ostatnią, telefoniczną rozmowę pomiędzy śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego bratem Jarosławem Kaczyńskim, która odbywała się krótko przed tragedią.

"Co u Ciebie słychać drogi L.?" - miałby (według Giertycha) zapytać Jarosław Kaczyński. "No u mnie [...] prowokację zrobić. Na pewno Tusk prosił Putina, żebyśmy [...]. No więc chce, żebyśmy byli zablokowani" - kontynuuje Giertych przedstawiając zmyśloną odpowiedź Lecha Kaczyńskiego. "Ląduj i tyle. No. No to pogadamy później. Wyślij Błasika, nie rób tego sam" - stwierdził na koniec adwokat Sikorskiego i Tuska, według Giertycha tak miałby zakończyć rozmowę Jarosław Kaczyński.

Niewyobrażalne chamstwo Giertycha, który w swojej kancelarii adwokackiej pije wódkę, knuje jak zarobić na szantażu. I nadal jest autorytetem III RP.

 



Źródło: onet.pl,niezalezna.pl,Wprost

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gb
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo