Tajemnice sędziego, agenta Łukaszenki » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Tusk przestępcą? Będzie zawiadomienie

Nikt nie poniesie odpowiedzialności za kłamstwa na temat przebiegu smoleńskiej katastrofy.

Nikt nie poniesie odpowiedzialności za kłamstwa na temat przebiegu smoleńskiej katastrofy. Rządowa komisja, która mogłaby od nowa przeprowadzić badania nie powstanie  - zadecydował premier Donald Tusk i tym samym jedynym oficjalnym,  rządowym raportem w sprawie smoleńskiej katastrofy jest zawierający liczne błędy i kłamstwa raport Jerzego Millera.

- Był czas na wycofanie się z tych tez. Obecnie działania Jerzego Millera i Donalda Tuska są przestępstwem na szkodę ujawnienia prawdy o katastrofie i dlatego skieruję do prokuratora generalnego zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Donalda Tuska - mówi Antoni Macierewicz.

Szczegóły wczorajszego spotkania premiera Donalda Tuska z byłym przewodniczącym komisji Jerzym Millerem i szefami poszczególnych zespołów komisji do samego końca były trzymane w tajemnicy. Po jego zakończeniu ani Tusk, ani Miller nie wyszli do dziennikarzy. Spotkanie recenzował rzecznik rządu Paweł Graś, który jednak nie potrafił udzielić szczegółowych informacji odnośnie tematów poruszanych w trakcie rozmowy. Pytany przez „Gazetę Polską Codziennie”, czy ktokolwiek poniesie odpowiedzialność za wprowadzanie w błąd opinii publicznej co do przyczyn katastrofy, nie odpowiedział. Próbowaliśmy się również dowiedzieć od rzecznika, czy  Jerzy Miller w jakikolwiek sposób tłumaczył się z kolejnych sensacyjnych teorii wypuszczanych na łamach „Gazety Wyborczej”. W odpowiedzi Graś odesłał nas do Jerzego Millera, by „zapytać go o to osobiście”. Rzecznik rządu dopytywany o szczegóły przyznał się, że on tylko ma na celu zrelacjonowanie ustaleń. Jak stwierdził „dyskusja była długa, poruszano bardzo wiele wątków, aspektów i możliwości”. Niestety bez żadnych konkretów.

Przypomnijmy, że z opinii biegłych z krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych wynika, że dowódcy sił powietrznych nie było w kokpicie samolocie TU-154 M, a słowa, które mu przypisano wypowiada drugi pilot, major Robert Grzywna. Wyniki badań burzą więc całkowicie koncepcję komisji Millera według której gen. Błasik był kokpicie Tu 154 M w ostatnich minutach lotu. Ówczesny raport Millera powielał również teorię rosyjską, jakoby brzoza zniszczyła skrzydło samolotu. Opis dźwięków w dokumencie Instytutu Ekspertyz Sądowych z ostatnich sekund przed katastrofą różni się znacząco od rosyjskich stenogramów, na których opierała się komisja. Odgłosy przypisywane zderzeniu z drzewami, w raporcie polskich biegłych określane są jako „dźwięk przesuwanych przedmiotów”.

Więcej na ten temat w weekendowym numerze "Gazety Polskiej Codziennie"



 



Źródło:

 

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo