Od jednego z czytelników naszego portalu dostaliśmy niepokojący sygnał o zakupie przez gminę Nacka w Szwecji trzech luksusowych apartamentów, w których następnie ulokowano imigranta z Syrii, trzy jego żony i w sumie 16 dzieci. Sprawa natychmiast wywołała ogromne kontrowersje. Na władze gminy spadła fala krytyki w związku ze wspieraniem zakazanego prawnie poligamii.
Szczegóły całej sprawy opisała szwedzka gazeta „Metro”. Okazuje się, że władze gminy Nacka leżącej pod Sztokholmem zdecydowały o zakupie trzech mieszkań dla 57-letniego imigranta z Syrii, jego trzech żon oraz ich 16 dzieci. Mężczyzna mieszka z żoną oraz ich siedmiorgiem dzieci w mieszkaniu w dzielnicy Saltsjobaden. Obok po sąsiedzku mieszka jego druga żona z czwórką dzieci. W tej samej nieruchomości przydział otrzymała kolejna żona imigranta z pięciorgiem dzieci. Za trzy mieszkania gmina Nacka zapłaciła prawie 14 mln koron (1,47 mln euro).
Informacja o transakcji ujawniona została pierwotnie na Facebooku przez antyimigranckie ugrupowanie Szwedzcy Demokraci i natychmiast wywołała falę krytyki.
Sprawą zajęła się gazeta „Metro”. Redakcja przyznaje, że początkowo wpis na Facebooku o zakupie mieszkań dla imigranta i jego trzech rodzin uznała za tzw. fake news, czyli zmyśloną historię. Ku wielkiemu zdziwieniu kierownictwa gazety, dziennikarskie śledztwo wykazało jednak, że mieszkania zostały rzeczywiście nabyte przez gminę.
Frida Plym Forshel z gminy Nacka tłumaczy, że mieszkania faktycznie zostały specjalnie zakupione i zostały przydzielone rodzinie na dwa lata – ponieważ tyle trwa program, podczas którego imigranci powinni nauczyć się języka szwedzkiego i znaleźć pracę.
Od 2016 r. gmina Nacka, która nie posiada własnych zasobów komunalnych, zakupiła 94 mieszkania oraz przyjęła 339 imigrantów z przyznanym prawem pobytu w Szwecji. Większość lokali trafiła do nowo przybyłych obcokrajowców.
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w Szwecji zawarcie więcej niż jednego małżeństwa jednocześnie jest nielegalne.
Władze gminy twierdzą, że apartamenty zostały zakupione „w celach społecznych”, a jedna rodzina otrzymała prawa do zamieszkania w nich „ze względu na dobro dzieci”.