10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Trumpa wyścig z czasem. Prezydent USA podejmuje wyzwanie, na które nie odważył się nikt inny

Nie jest tajemnicą, że priorytetem Donalda Trumpa jest jak najszybsze zakończenie wojny na Ukrainie. Jego doradcy dają sobie 100 dni na znalezienie rozwiązania, a on sam całość procesu chce zamknąć w najbliższym półroczu swojej ponownej prezydentury. Pojawiają się już medialne doniesienia na temat dotyczące możliwych scenariuszy.

Donald Trump kilkukrotnie spotykał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim
Donald Trump kilkukrotnie spotykał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim
Biuro Prezydenta Ukrainy - president.gov.ua

Zarówno politycy, jak i doradzający im analitycy, od lutego 2022 roku zastanawiają się jak doprowadzić do końca wojny na Ukrainie. Zadanie nie jest proste, bo zmiennych wciąż przybywa. Na przestrzeni niemal trzech lat od rosyjskiej agresji na wschodniego sąsiada Polski zmieniła się znacznie rzeczywistość polityczna i gospodarcza.

Na czele krajowych rządów części krajów stoją już inni politycy, nierzadko o diametralnie innych poglądach niż ich poprzednicy. Co więcej, zmianie uległo szefostwo NATO, którego sekretarzem generalnym został Holender Mark Rutte. Zmiany nastąpiły także wśród przywódców państw, kluczowych dla sojuszu północnoatlantyckiego.

Zmiany, zmiany, zmiany

Jedną z najważniejszych z nich jest powtórna prezydentura Donalda Trumpa. Zadeklarował, że chce to zrobić w pierwszym półroczu swojej prezydentury. Głównym ośrodkiem w Europie, który ma pomóc w prowadzeniu pokojowych rozmów ma być Polska.

Jednak tutaj sytuacja się komplikuje. Rządzi Donald Tusk, którego rząd nie ma najlepszych kontaktów w kręgach amerykańskich Republikanów. Sam premier przez Trumpa też nie jest uważany za podmiotowego partnera do prowadzenia dyskusji o takiej wadze. Nadzieją do rozmów w wysokim formacie pozostaje ośrodek prezydencki w Warszawie.

Czasu jest mało, bo kadencja Andrzej Dudy, który pozostaje w dobrych relacjach zarówno z Wołodymyrem Zełenskim, jak i Donaldem Trumpem, kończy się formalnie w sierpniu br. W międzyczasie w maju br. Polacy pójdą do urn i wybiorą nowego prezydenta kraju. Od tego wyboru zależy m. in. dalsza pozycja naszego kraju na arenie międzynarodowej, ale i nasze bezpieczeństwo.

Twarde stanowisko

Nie jest tajemnicą, że priorytetem Trumpa jest jak najszybsze zajęcie się kwestią zakończenia wojny na Ukrainie. Podobnie myśli Zachód. Rozbieżności pojawiają się, gdy mowa o szczegółach - zwycięstwo Ukrainy oraz zachowanie przez nią Krymu i części Donbasu, a może zamrożenie konfliktu i zawieszenie broni, czy pokój w zamian za zrzeczenie się przez Kijów na rzecz Moskwy "spornych" terenów. Opcji na zachodnim stole pojawiało się na przestrzeni lat wiele. Najważniejsze jest jednak zatrzymanie rozlewu krwi i niedopuszczenie do ekspansji rosyjskiej agresji na inne kraje Europy.

Stanowisko Polski od pierwszych dni rosyjskiej agresji było twarde - nie oddać ani piędzi ziemi, którą nielegalnie zajęła siłą Moskwa. Pójście na jakiekolwiek ustępstwa wobec Kremla i pokazanie jakiejkolwiek słabości zostanie wykorzystane przez Rosję. Jednak rząd w Warszawie się zmienił i nie wiadomo, na jakie negocjacyjne ustępstwa jest gotowa pójść obecna władza.

Wnioski z ostatniej wizyty Zełenskiego w Warszawie pokazują, że premier Tusk mówi jednym głosem z prezydentem Dudą. Obaj deklarują wsparcie dla członkostwa Ukrainy w NATO i UE oraz mówią o wsparciu odbudowy Ukrainy i poruszają kwestie historyczne.

Pierwsze rozmowy po 20 stycznia

Szansę na zakończenie wyniszczającego Ukrainę, jak również Rosję konfliktu widzą w prezydenturze Trumpa obie strony. O spotkanie z nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych zabiegają zarówno Władimir Putin, jak i Wołydymyr Zełenski. Ten pierwszy zaczął mówić o tym publicznie. Trump poinformował o tych staraniach i odpowiedział "musimy skończyć tę wojnę. To krwawa rzeź".

Kontaktu USA-Ukraina na wysokim szczeblu oczekuje także Kijów. - Czekamy na spotkanie między naszymi prezydentami, ponieważ dla nas najważniejsza jest współpraca z Ameryką – powiedział rzecznik ukraińskiego resortu dyplomacji Heorhij Tychyj.

100 dni na znalezienie rozwiązania

Przedwczesną radość Kremla, który liczy na to, że głos Moskwy będzie brany pod uwagę, ponieważ w końcu ktoś nawiązuje z Rosją dialog, gasi emerytowany generał Keith Kellogg. Został on przez Trumpa wyznaczony do zajęcia się sprawami dotyczącymi zarówno Rosji, jak i Ukrainy. Podkreślił, że mimo iż Trump chce jak najszybciej doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie, to nie zamierza ustępować Putinowi.

Sam gen. Kellogg zadeklarował, że daje sobie tylko 100 dni od momentu inauguracji 20 stycznia na znalezienie rozwiązania konfliktu w ciągu 100 dni od 20 stycznia, kiedy ma nastąpić inauguracja prezydentury Trumpa.

"Trump sam podejmuje decyzje"

W odpowiedzi na te działania pojawiły się liczne domniemania dotyczące rozwiązania konfliktu.

Już w listopadzie 2024 r., kilka dni po ogłoszeniu wyniku wyborów prezydenckich w USA amerykańskie media obiegły opinie i rzekome cytaty z doradców Trumpa, którzy mieli ujawniać elementy poszczególnych scenariuszy zakończenia wojny na Ukrainie. Wiele z nich ma wspólny mianownik - wsparcie dla Ukrainy zostanie utrzymane, co jest gwarantem pewnej stabilizacji.

- Każdy, nieważne z jak bliskiego otoczenia Trumpa, kto twierdzi, że wie więcej o jego planach wobec Ukrainy, po prostu nie ma pojęcia, o czym mówi i nie rozumie, że on sam podejmuje decyzje w sprawach dotyczących bezpieczeństwa narodowego. Szczególnie w tak kluczowych kwestiach, jak ta

- powiedział były pracownik Rady Bezpieczeństwa Narodowego za czasów administracji Trumpa cytowany przez "WSJ".

 



Źródło: niezalezna.pl

#Donald Trump #USA #wojna na Ukrainie

Sabina Treffler