Prokuratura Okręgowa w Płocku wszczęła śledztwo przeciwko Filipowi F. (29 l.), byłemu radnemu PO i asystentowi senatora Marka Rockiego. Jak ujawniła rok temu "Gazeta Polska Codziennie" w tekście pt. "Złoty interes byłego radnego PO" firma F. zarobiła w kilka lat ponad dwa miliony złotych, obiecując pomoc w załatwieniu dotacji unijnych. Interpelację poselską w tej sprawie złożyli posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Fotyga i Tomasz Kaczmarek.
-
Dzień dobry, dzwonię do Pana, aby w ramach projektu Generalnej Izby Doradztwa Europejskiego pomóc w uzyskaniu dotacji unijnej. Mamy 85 proc. skuteczności - takie telefony z firmy Filipa F. dostały tysiące przedsiębiorców w całej Polsce.
Po tej kuszącej ofercie konsultant umawiał klienta z kurierem, który przyjeżdżał z papierami do wypełnienia i pobierał opłatę w wysokości 246 zł. Na tym kontakt z firmą się kończył. Jak ustaliła „Codzienna”, w ciągu trzech lat ok. 10 tys. przedsiębiorców straciło na usługach firmy ponad dwa mln złotych. Wbrew obietnicom firmy byłego radnego Platformy, niemal wszyscy przedsiębiorcy, którzy mu zapłacili, nie otrzymali pieniędzy z UE.
Klienci w przytłaczającej większości nie wnosili sprawy do sądu. Powód? Stosunkowo niska wysokość opłaty, a więc utraconych środków.
Rok temu by uznać kradzież za przestępstwo, musiała ona dotyczyć minimum 250 zł, a kradzież niższej kwoty traktowana była jedynie jako wykroczenie (obecnie ten próg jest jeszcze wyższy, a więc "można" kraść do 400 zł)
Dla oszukanych przedsiębiorców pojawiła się jednak nadzieja w postaci ukarania sprawcy.
Wydział do walki z Przestępczością Gospodarczą komendy głównej policji pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Płocku prowadzi śledztwo w tej sprawie. Podinspektor Robert Walewski, kierujący czynnościami wydziału już skontaktował się z autorem publikacji, celem ustalenia faktów i nie wykluczył, że dziennikarz "Codziennej" zostanie wezwany w prowadzonym śledztwie jako świadek.
Kim jest jest Filip F.?
To klasyczne dziecko Platformy Obywatelskiej, "pirania w żółtym krawacie" (zwrot użyty przez Pawła Smoleńskiego w 2000 r. w "Gazecie Wyborczej").
F. już w liceum związał się z partią - jako członek Stowarzyszenia Młodzi Demokraci. W latach 2006-2010 pełnił funkcję mokotowskiego radnego PO, później pracował na stanowisku podinspektora w stołecznym urzędzie miasta. Obecnie jak twierdził nie ma związków z PO. -
Nie mam z tą partią nic wspólnego - podkreślał jeszcze rok temu Filip F.
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codziennie
Samuel Pereira