Stała się przyczyną dramatu wielu osób. Przez lichwę niektórzy tracili nawet dorobek życia czy dach nad głową. Co gorsze, przez długie lata oszuści grasowali wręcz jawnie – także dzięki regulacjom wprowadzonym dekadę temu przez rząd Donalda Tuska. To się właśnie kończy. Przyjęto bowiem projekt ustawy, która wprowadza liczne zmiany w polskim prawie i ma skutecznie zwalczać patologię.
Nikogo nie trzeba przekonywać, jak ogromną krzywdę sprawiali ludziom w Polsce lichwiarze. Działali oni przez całe lata bez jakichkolwiek ograniczeń, powodowali, że tysiące, dziesiątki tysięcy Polaków wiązało swoje życie z długiem, który był nie do spłacenia – podkreślał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, gdy zaprezentowano założenia tzw. ustawy antylichwiarskiej.
Takich spraw są setki, a prokuratorzy w całym kraju mają mnóstwo pracy przez działania lichwiarzy, którzy dokonują oszustw powiązanych z udzielaniem pożyczek na ogromny procent. Do najgłośniejszych należało śledztwo Prokuratury Regionalnej w Gdańsku przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej, której dziesiątki ofiar straciły nieruchomości warte miliony złotych. Przekręt nie byłby możliwy bez pomocy prawników i niemal zawsze w takich historiach pojawiają się np. nieuczciwi notariusze.
W tej sprawie osoby biorące pożyczkę już w momencie podpisywania umowy były na przegranej pozycji. Dokumenty bowiem sformułowano tak, że dłużnicy praktycznie nie mieli szans na spłacenie wierzytelności.
„Oprocentowanie pożyczek przekraczało 15 proc., ale z uwagi na prowizje i dodatkowe opłaty ich faktyczny koszt sięgał nawet 80 proc.”.
- ustaliła prokuratura.
Oszuści byli bezwzględni, a ich ofiary zmuszano do opuszczenia swoich domów i mieszkań nawet w ciągu kilku godzin. Opornych lokatorów członkowie grupy przestępczej nękali, dokwaterowując im obce osoby, które niszczyły lokale. W innej sprawie odkryto dramat kobiety, która pożyczyła 700 zł, a później otrzymała wezwanie do oddania… 120 tys. zł!
Obecnie chyba trudno byłoby znaleźć duży sąd, w którym nie toczyłby się proces przeciwko lichwiarzom. I zapadają surowe wyroki. Tak jak w Poznaniu, gdzie na ławie oskarżonych zasiadała szajka oszustów działająca w znany już sposób. Gdy osoby pilnie potrzebujące pieniędzy trafiały do Mariusza T., ten oferował gotówkę od ręki – pod warunkiem, że byli właścicielami jakiejś nieruchomości. Później wysyłał do notariusz Violetty D., która przygotowywała skrajnie niekorzystny dla ofiar dokument. W sumie kilkadziesiąt osób straciło domy, mieszkania, działki, gospodarstwa rolne. Niedawno zapadł prawomocny wyrok. Notariusz – 12 lat więzienia, Mariusz T. – 10,5 roku pozbawienia wolności. Takich afer było znacznie więcej, bo oszuści wykorzystywali luki prawne, które umożliwiały im działalność przestępczą. To się wkrótce zmieni.
Po wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów premier Mateusz Morawiecki nie ukrywał satysfakcji z przyjęcia projektu ustawy antylichwiarskiej. Przypomniał, że już w poprzedniej kadencji Sejmu trwały nad tym zaawansowane prace.
Niestety zasada dyskontynuacji, zasada zakończenia prac legislacyjnych wraz z zakończeniem prac kadencji Sejmu anulowała tamte prace właściwie będące już na ukończeniu.
- podkreślił szef rządu.
Tego samego dnia Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało główne założenia ustawy, która wprowadza liczne zmiany w Kodeksie cywilnym, Kodeksie postępowania cywilnego, Kodeksie karnym, Prawie bankowym i Ustawie o kredycie konsumenckim.
W wielu państwach wprowadzono cywilizowane zasady i ochronę obywateli przed tego rodzaju nadużyciami. Niestety w 2011 r. rząd Donalda Tuska, Platforma Obywatelska wprowadziły rozwiązania, które uczyniły z Polski eldorado dla lichwy, lichwiarzy, nadużyć i ludzkiej krzywdy.
- stwierdził minister Ziobro.
Lista zmian proponowanych w projekcie ustawy jest bardzo długa, ale określa precyzyjnie, które pożyczki już mają charakter lichwiarski. Dotychczas ściganie oszusta uzależnione było od tego, czy miał świadomość, że biorący pożyczkę jest w przymusowym położeniu, np. w trudnej sytuacji życiowej, i dramatycznie potrzebuje pieniędzy na jedzenie czy leki.
„Ta uznaniowość prawa była przyczyną bezkarności lichwiarzy. Teraz przepis jest jasny – jeśli opłaty przekraczają określony limit, to pożyczka jest lichwiarska, a lichwiarzowi grozi do pięciu lat więzienia. Nowe przepisy zapobiegają też sytuacjom, w których mała pożyczka prowadziła do przejmowania przez lichwiarza mieszkania zadłużonej osoby”.
- tłumaczy Ministerstwo Sprawiedliwości.
Poza tym wreszcie pojawi się definicja kosztów pozaodsetkowych. To jedna z najważniejszych nowelizacji, bo ukróci proceder z ukrywanymi kosztami w postaci marż, prowizji, opłat. Po przyjęciu projektu przez Sejm w umowach z osobami fizycznymi wprowadzony zostanie limit kosztów pozaodsetkowych.
„Udzielający pożyczki w sposób jasny ma poinformować pożyczkobiorcę o łącznej wysokości kosztów pozaodsetkowych, wysokości odsetek i kwocie należności z tytułu odsetek, które ma zapłacić za udzieloną pożyczkę”.
- wyjaśnia resort sprawiedliwości.
Co równie ważne, działalność instytucji pożyczkowych będzie kontrolować Komisja Nadzoru Finansowego.
Zaproponowana ustawa antylichwiarska na razie nie obejmuje działalności lombardów, a eksperci nie mają wątpliwości, że ten rynek również musi zostać ucywilizowany, bo i tam dochodzi do patologicznych nadużyć. – Jeżeli nie uregulujemy rynku lombardów, to ci ludzie, którzy dzisiaj korzystają z usługi firm pożyczkowych, pobiegną do lombardów i to będą złote czasy wyzysku i lichwy dla firm udzielających pożyczek pod zastaw – tłumaczył na antenie Telewizji Republika Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji.
Premier Mateusz Morawiecki potwierdził, że w Ministerstwie Finansów trwają prace i w krótkim czasie zaproponowane zostaną odpowiednie regulacje dotyczące działalności lombardów.