„Działalność jako Prokuratora Krajowego osoby wyłonionej w »konkursie« ogłoszonym przez PG, będzie rodziła zagrożenia dla sytuacji prawnej obywateli, a skala tych zagrożeń jest trudna do oszacowania” – napisał obecny prokurator krajowy Dariusz Barski w specjalnym liście komentującym zorganizowany przez Adama Bodnara konkurs na szefa Prokuratury Krajowej. Konkurs wygrał Dariusz Korneluk. Działania Bodnara zmierzające do odwołania Barskiego paraliżują zdolność prokuratur do ścigania przestępców, a osoby oskarżone o przestępstwa skarżą prokuratorów. Do niektórych procesów nie dochodzi z przyczyn formalnych, a nie braku materiału dowodowego.
Wczoraj trwały przesłuchania kandydatów na stanowisko prokuratora krajowego w konkursie zorganizowanym przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Kandydatów jest pięcioro. Są to: zastępca prokuratora krajowego Dariusz Korneluk; prokurator Prokuratury Regionalnej w Warszawie, delegowana do Prokuratury Krajowej Katarzyna Kwiatkowska; prokurator okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim Agnieszka Leszczyńska; prokurator Prokuratury Regionalnej w Krakowie, delegowany do Prokuratury Krajowej Jacek Skała; prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Ewa Wrzosek.
Zdaniem dużej części środowiska prawniczego konkurs nie ma podstaw prawnych, a mimo wyszukiwania prawniczych haków to Dariusz Barski nadal jest prokuratorem krajowym. Przed gmachem, gdzie odbywał się konkurs, podkreślali to wczoraj na konferencji prasowej zastępcy prokuratora generalnego - Michał Ostrowski oraz Robert Hernand. – Naszym zdaniem ten konkurs ma charakter pozorny i fasadowy. Nikt nie zmienił ustawy "Prawo o prokuraturze". Zawsze minister sprawiedliwości jest osobą wnioskującą o powołanie, a w związku z tym – niezależnie od wyniku tego „konkursu” może wskazać inną osobę, czyli ten konkurs ma charakter pomocniczy, niewiążący – oceniali Ostrowski i Hernand. Odczytali także oświadczenie Dariusza Barskiego: „Podejmowane przez PG Adama Bodnara działania, mające na celu usunięcie mnie z urzędu Prokuratora Krajowego, nie mają podstaw prawnych. Stanowią próbę obejścia przepisów ustawy Prawo o prokuraturze, które wprost wskazują, że odwołanie PK może nastąpić za pisemną zgodą prezydenta RP” – pisze w oświadczeniu Barski i ostrzega, że „działalność, jako Prokuratora Krajowego osoby wyłonionej w »konkursie« ogłoszonym przez PG, będzie rodziła zagrożenia dla sytuacji prawnej obywateli, a skala tych zagrożeń jest trudna do oszacowania”.
Działania Bodnara wobec Barskiego już teraz skutkują paraliżem wymiaru sprawiedliwości. We wczorajszym numerze „Gazeta Polska Codzienna" opisała sprawę oskarżonego w śledztwie adwokata, który żąda od prokurator prowadzącej śledztwo odszkodowania w wysokości 2 mln zł. Powołuje się na wyrok sądu, który prokurator uznał za niezdolną do wykonywania czynności na podstawie tej samej wykładni, którą Bodnar próbuje zastosować, by usunąć Barskiego.
To niejedyna taka sprawa. Sąd Rejonowy we Wrocławiu zakwestionował kilka dni temu status asesora prokuratury powołanego przed Dariusza Barskiego.
Oto właśnie konsekwencja wykładni Bodnara, według której Barski nie jest prokuratorem krajowym, ponieważ jego powrót ze stanu spoczynku w 2022 r. był nieskuteczny. W Warszawie Sąd Apelacyjny zwrócił prokuraturze wniosek o przedłużenie aresztu tymczasowego. Powodem było to, że prokurator Tomasz Nowicki, który podpisał wniosek, to zdaniem sądu osoba nieuprawniona. Prokurator działał bowiem na podstawie nominacji p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza. Sąd w tym przypadku działał zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. A nakazuje ono Adamowi Bodnarowi jako prokuratorowi generalnemu i wszystkim organom władzy publicznej powstrzymanie się od jakichkolwiek działań uniemożliwiających wykonywanie przez Dariusza Barskiego uprawnień, zadań i kompetencji przysługujących prokuratorowi Prokuratury Krajowej.