Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Poniżej ambicji

Jak wynika z informacji medialnych, podczas wizyty na Ukrainie premier Ewa Kopacz nie podejmowała wątku strategicznej pomocy – np. w formie dostaw broni – dla Kijowa walczącego z Moskwą.

Jak wynika z informacji medialnych, podczas wizyty na Ukrainie premier Ewa Kopacz nie podejmowała wątku strategicznej pomocy – np. w formie dostaw broni – dla Kijowa walczącego z Moskwą. Jest jasne, że Polska nie bierze udziału w grze dyplomacji rosyjskiej, niemieckiej i francuskiej ws. losów Ukrainy.

Ocena tego faktu nie jest jednoznaczna, naszym celem nie powinno być bowiem włączenie się do rozgrywki w charakterze państwa, które tylko zatwierdza decyzje Berlina, Paryża i Moskwy. Aby było inaczej, powinniśmy dołączyć do tzw. formuły normandzkiej (tj. rozmów – jak na razie – czterostronnych, z pominięciem instytucji UE) wraz z Bałtami, Rumunią i Szwedami, co umożliwiłoby nam wywieranie realnej presji na Rosję. W poczynaniach polskiego rządu trudno wszak dopatrzyć się ambicji podjęcia takiego politycznego wyzwania. To oczywiście dobrze, że premier pojechała na Ukrainę i rozmawiała tam np. o współpracy polskich i ukraińskich uniwersytetów, jednak program tej wizyty był zdecydowanie poniżej ambicji, które powinny przyświecać prawie 40-milionowemu państwu, a także, jak się zdaje, nie uwzględniał tego, że Ukraina, aby prowadzić jakąś politykę, musi – przede wszystkim – istnieć jako suwerenne państwo.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Przemysław Żurawski vel Grajewski