W dzieciństwie wiele osób słuchało baśni o fleciście z Hameln, który swą muzyką wyprowadził z miasta szczury, uwalniając mieszkańców od plagi tych zwierząt. Jednak kiedy nie otrzymał zapłaty, wrócił i w podobny sposób zabrał ze sobą wszystkie dzieci z miasteczka. Ta baśń jest w rzeczywistości oparta o prawdziwą historię, która miała miejsce ponad 700 lat temu.
Najwcześniejsze znane wzmianki o tym przerażającym wydarzeniu pochodzą z samego miasta. Podobno na kościelnym witrażu z 1300 roku, niestety zniszczonym w 1660, roku pokazano tę historię ku przestrodze i pamięci potomnych.
Zachowało się też kilka pisemnych relacji. Najstarsza pochodzi z rękopisu lueneburskiego (ok. 1440 – 50), w którym napisano:
W roku 1284, w dniu świętych Jana i Pawła 26 czerwca, przez dudziarza ubranego w kolorowy strój, 130 dzieci z Hameln zostało uprowadzonych, a ślad po nich zaginął w pobliżu kopca, na którym odbywały się egzekucje.
Z kolei wpis z 1384 roku w kronice miasta ponuro stwierdza: „Minęło 100 lat odkąd nasze dzieci odeszły”. Tajemnica tego, co naprawdę stało się z dziećmi z Hameln, nigdy nie została rozwiązana.