Wołodymyr Buha
O autorze
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Sierhij o sytuacji w Iziumie. "Życie powoli wraca do normy, ale ludzie wciąż pamiętają o bombardowaniach" FOTO
Minął rok od wyzwolenia miasta Izium, położonego w obwodzie charkowskim na wschodzie Ukrainy. To tu, po odejściu rosyjskich okupantów, znaleziono masowy grób z ciałami 447 mieszkańców. Miasto stara się wrócić do normalnego, przedwojennego życia. Konsekwencje okupacji są jednak nadal widoczne. - Życie pokojowe stopniowo wraca. Powoli odradza się mały prywatny biznes. Dużą pomoc zapewniają wolontariusze i organizacje charytatywne - mówi portalowi Niezalezna.pl z wolontariusz z miasta Dniepr Serhijem Kyryłenką, który niemal co tydzień odwiedza Izium. Publikujemy galerię zdjęć, które zrobiono w ukraińskim mieście.
Szef administracji wojskowej w Krzywym Rogu: „Lądowanie Rosjan w mieście mogło zmienić przebieg wojny”
Uważam, że Bóg bardzo nam wtedy pomógł - z powodu warunków atmosferycznych sprzęt wroga mógł poruszać się jedynie po drogach utwardzonych. I albo je wysadziliśmy, albo zablokowaliśmy potężnymi betonowymi blokami i ciężkim sprzętem (...). Ale jednak, gdyby pogoda była dobra, albo powiodła się próba lądowania rosyjskiego desantu w Krzywym Rogu, to mogłoby zmienić przebieg wojny, bo Rosjanie zyskaliby przyczółek do dalszej ofensywy w samym centrum Ukrainy – mówi portalowi Niezalezna.pl Ołeksandr Wiłkuł, szef administracji wojskowej w Krzywym Rogu, były wicepremier Ukrainy, kandydat na stanowisko prezydenta Ukrainy w 2019 r.
Wojenna historia psycholog „Caritas Donieck”: „Nie chcę, żeby dzieci miały wojnę w oczach”
Szczególnie lubię pracę z dziećmi. Nie chcę mieć straconego pokolenia. Nie chcę, żeby dzieci miały wojnę w oczach. Wystarczy, że mamy ją my, dorośli – mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl Maryna Włąsowa, psycholog która dziś pracuje dla fundacji charytatywnej „Caritas Donieck”. - Niech w całej Ukrainie zapanuje pokój. A my, psychologowie, z naszej strony, pomożemy każdemu łatwiej przejść przez trudności życiowe, choć wiemy lepiej niż ktokolwiek inny, że nie da się życia przeżyć na nowo – dodaje kobieta, która w wyniku wojny straciła cały dobytek i została zmuszona przenieść się do innego miasta w Ukrainie.
Żółto-niebieski szczyt NATO: Wyniki są dobre, ale nie idealne
„Wileński szczyt NATO różnił się od poprzednich tym, że decyzje zapadały niemal w marszu. O ile w poprzednich latach przywódcy uzgadniali kluczowe kwestie na długo przed najważniejszym spotkaniem, o tyle tym razem nic nie było pewne niemal do ostatniej chwili. Dlatego zgoda Turcji na przystąpienie Szwecji do NATO była dla wielu obserwatorów zaskoczeniem. Jeśli chodzi o Ukrainę, żaden cud się nie wydarzył. Dyplomacji ukraińskiej tym razem nie udało się zmienić biegu negocjacji z partnerami Sojuszu i biegu historii” – relacjonuje ze stolicy Wilna ukraiński korespondent portalu Niezalezna.pl Wołodymyr Buha.