
Zerwać ze ściany wszystko, co polskie…
Obrys usuniętej ze ściany ministerstwa Polski Walczącej wydaje się być ponurym pendant do tego wszystkiego, co wyczynia i wyczyniać będzie rząd Donalda Tuska.
Obrys usuniętej ze ściany ministerstwa Polski Walczącej wydaje się być ponurym pendant do tego wszystkiego, co wyczynia i wyczyniać będzie rząd Donalda Tuska.
Jak się polskim „Moskalom” przeciwstawić? Oto pytanie, na które obóz patriotyczny musi bardzo szybko znaleźć odpowiedź.
W dłuższej perspektywie odczujemy styl nowego rządzenia także w obszarze historii.
Podstawą korzystania z prawa łaski jest kompetencja przyznana prezydentowi bez ograniczeń.
Objawienie, Epifania, Pokłon Trzech Króli – świat świeckiej władzy korzy się w pokłonach przed Zbawicielem. Nie wiadomo, jak długo jeszcze będzie można się cieszyć świętem, bo przecież już na Zachodzie zakazuje się stawiania szopek, czy to w szkołach, czy w innych miejscach, które uznaje się za publiczne.
Wszystko, co obserwowaliśmy w ciągu pierwszych grudniowych dni działania rządu Donalda Tuska, to jedynie uwertura do „symfonii zła”, która zagra w pełni w przyszłym roku.
Proszę się nie wyzłośliwiać i nie szukać dziury w całym. Te wszystkie głupie pytania kierowane przez jakieś „watchdogi” czy Helsińskie Fundacje Praw Człowieka to zwykłe pisowskie impertynencje. Jak się powiedziało, że opinie prawne były – to znaczy, że były. A że nikt nie utrwalał na nośnikach? To co z tego? Jak bony dydy były – minister pamięta, bo się spotkał i mu wszystko wyklarował ten, no od podziału władzy, znaczy Monteskiusz.
Przyszło mi się pożegnać nie tylko z tymi widzami, którzy chcieli obejrzeć na telewizyjnym VOD któryś z filmów dokumentalnych czy historycznych, ale także ze słuchaczami radiowej audycji „Pan TaŁyk”, emitowanej na antenie Trójki.
Pierwszym zjawiskiem związanym ze zmianą władzy w Polsce jest funkcjonowanie marszałka rotacyjnego. Marszałek rotacyjny zapowiedział dość szybko na czym ma polegać zmiana władzy w wykonaniu dotychczasowej opozycji. Zlikwidowanie barierek wokół sejmu oraz jakiejś tajemniczej kotarki to jedno. A drugie to podcasty, które marszałek chce robić, zapraszając do rozmów różnych polityków...