Nie ma chyba drugiego tak rodzinnego święta. Owszem, niezmierne znaczenie dla chrześcijan mają Święta Wielkiej Nocy. Przeżywamy je zawsze głęboko. Ale Wigilia i Boże Narodzenie mają znaczenie szczególne, gdyż cementują nie tylko więzi z przybyłym na świat Jezusem, ale i więzi między nami. Wigilijny stół staje się miejscem, przy którym siadamy zjednoczeni. Tam tkwi siła polskiej wspólnoty narodowej – Rodzina śpiewająca kolędy i łamiąca się opłatkiem jest jej fundamentem. Dlatego też od wieków te święta z jednej strony są tak ważne dla Polaków, a z drugiej tak niewygodne dla zaborców, czy okupantów. W dobie liberalnej rewolucji znalazły się na celowniku lewicowych elit, które starają się wyrugować z nich sens religijny, a pozostawić jedynie otoczkę komercyjno-obyczajową. Happy Holidays zamiast Merry Christmas – ta wymiana leksykalna jest najprostszym tego dowodem.
W grudniu 1939 roku, arcybiskup Józef Gawlina, arcybiskup i metropolita warszawski a jednocześnie biskup polowy Wojska Polskiego (od 1933 roku) znajdował się, jak wielu rodaków, na obczyźnie, we Francji, gdzie pełnił obowiązki biskupa polowego Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. W przeddzień wigilii pojawił się w obozie żołnierskim w Coëtquidan, gdzie w czasie uroczystej wieczerzy wigilijnej wygłosił przemówienie, zaczynające się od słów:
Jeżeli myśl nasza w tym roku ze szczególną rzewnością zwraca się do naszych rodzin w Kraju, jeżeli stamtąd wędruje do obozów koncentracyjnych i zdąża do dzielnych jeńców naszych, by wszystkich objąć uściskiem braterskim i przełamać się z nimi wszystkimi opłatkiem, jako symbolem miłości, wiary i nadziei naszej, to z tym głębszą wdzięcznością wobec Boga dajmy wyraz naszej radości, że do nas, polskich żołnierzy we Francji, przybyła dziś Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska.
Wokół pieśni i kolędy skupiała się każda polska Rodzina w okresie świąt. Bożonarodzeniowe kantyczki należą do jednych z najpiękniejszych śladów polskiej pobożności, ale też szczególnej wagi, jaką przywiązywano do Wigilii i Bożego Narodzenia. Tak się składa, że mamy w tym roku okrągłą, sześćsetną rocznicę powstania najstarszej znanej nam polskiej pieśni wigilijnej. Odnalazł ją prof. Aleksander Brückner w rękopisie (pochodzącym z biblioteki wikariuszy wiślickich) znajdującym się w Bibliotece Załuskich w Petersburgu. Kto jest jego autorem? Otóż ślad prowadzi do… spowiednika królowej Jadwigi, cystersa Jana Szczekny, który umieścił go w swoim kazaniu wigilijnym w roku 1424. Tekst przywędrował do nas pierwotnie zapewne z Czech i wzorzec brał albo z pieśni „Zdráv bud' králi andělský” albo z łacińskiego utworu „Ave rex angelorum”. Jego zapis miał kilka różnych redakcji, a także dodanych potem zapisów nutowych w kancjonałach, ale jego pierwotna, opracowana przez Brücknera wersja brzmi:
„Zdrow bądź, krolu anjelski
K nam na świat w ciele przyszły,
Tyś zajiste Bog skryty,
W święte czyste ciało wlity.
Zdrow bądź, Stworzycielu
Wszego stworzenia,
Narodziłś się w ucirpienie
Prze swego luda zawinienia.
Zdrow bądź, Panie, ot Panny
Jenżś się narodził za ny.
Zdrow bądź, Jesu Kryste, krolu,
Racz przyjęci naszę chwałę.
Racz daci dobre skonanie
Prze twej matki zasłużenie,
Abychom cię wżdy chwalili,
Z tobą wiecznie krolowali. Amen”.
Gdy nadeszło Boże Narodzenie roku 1941 arcybiskup Gawlina znowu kierował słowa pasterskie do polskich żołnierzy. Na łamach grudniowego numeru pisma „Skrzydła” napisał do polskich pilotów ze zwycięskich, bohaterskich dywizjonów:
Drodzy bracia, Lotnicy! Łamiąc się z Wami opłatkiem, przesyłam Wam serdeczne >>Bóg zapłać<< za wasze wspaniałe boje. Bohaterską krwią Waszą żywi się Polska w dniach swej niemocy. Wy Polskę wywalczycie, wyprowadzicie na wolność. Sławę Waszą będą głosić po wiekach. Wyście najgodniejsi, bo jesteście najbardziej ofiarnymi Synami Matki Ojczyzny. Prześlijcie dziś w wieczór wigilijny opłatek również Waszym braciom poległym. Przekażcie go Nowonarodzonemu Synowi Bożemu w postaci żołnierskiej modlitwy o światłość i wieczny odpoczynek dla tych, co do ostatniego tchu walcząc, wytchnieniem gardzili na ziemi. Niech ich Dzieciątko Jezus zaprowadzi do domu Ojca swego, jako dziedziców żywota wiecznego. Jesteśmy jedną wielką Rodziną polską (podkr. TŁ). Do kraju, do rodzin, do miast naszych i wiosek lecą dziś nasze myśli stęsknione. Za rok, da Bóg, będziemy już wspólnie z nimi przy wieczerzy wigilijnej. Dłonie i serca nasze splotą się tak, jak dziś myśli nasze. Jakaż to radość, gdy po tej długiej, koszmarnej nocy pierwszymi zwiastunami słońca wolności będzie zorza błękitna polskich samolotów. Wam należy się to pierwszeństwo. Przyjmijcie więc razem z opłatkiem moje szczere życzenia. Za rok, Bracie, w Polsce! Niech żyje dzielny, dumny, ofiarny lotnik polski! Niech żyje Polska!