Te słowa Bronisława Komorowskiego wprawiają w osłupienie i zażenowanie. Prezydent w trakcie uroczystości na cześć tych, którzy z bronią w ręku walczyli z komunistyczną okupacją, zaapelował o pamięć o... "ofiarach, które były ofiarami Żołnierzy Wyklętych". Cezary Gmyz z "Do Rzeczy" zastanawia się, czy Komorowski aby nie wzoruje się na Tadeuszu Mazowieckim, który w przeszłości wzywał do brutalnej rozprawy z Żołnierzami Wyklętymi i emigracją niepodległościową.
IPN podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim ogłosił nazwiska kolejnych zidentyfikowanych ofiar komunistycznego terroru, w tym Danuty Siedzikównej ps. Inka. Z tej okazji swoje wystąpienie miał Bronisław Komorowski, który tym razem nie czytał niczego z kartki i doszło do kolejnej, tym razem niezwykle żenującej rodziny Niezłomnych, wpadki.
-
Pamiętamy i mamy w zasadzie jasny plan działania, związanego z potrzebą odbudowy, w narodowym wymiarze, pamięci o ofiarach czasów stalinowskich, o ofiarach, które były ofiarami właśnie tych Żołnierzy Wyklętych - powiedział Bronisław Komorowski. -
My wiemy, że jest do wykonania ciężka praca, ale też czujemy, że wiele też udało się osiągnąć - dodał.
ZOBACZ NAGRANIE ZE SŁOWAMI KOMOROWSKIEGO:
Wpadka, czy podświadomość? Cezary Gmyz z tej okazji przypomniał słowa nieżyjącego już Tadeusza Mazowieckiego, polityka, o którym Komorowski mówi, że zawsze był jego autorytetem. W książce z 1952 roku „Wróg pozostał ten sam”, Mazowiecki atakuje polskie podziemie niepodległościowe i wszelką opozycję.
Żołnierze Wyklęci zostali przez Mazowieckiego przedstawieni jako mordercy, a prowadzona przez nich działalność jako „bezsensowna” i „szkodliwa”. Sławomir Cenckiewicz w "Do Rzeczy" relacjonował tezy i fragmenty tej książki. Mazowiecki stwierdził w niej, że koncepcja „drugiego wroga” (komunistów) jest wytworem od lat ciągnącej się propagandy antykomunistycznej i antyradzieckiej, którą w nowych warunkach kontynuują ośrodki dywersji w rodzaju BBC, Głosu Ameryki, Radia Madryt i Radia Wolna Europa.
„Byłoby jakąś ahistoryczną, sentymentalną ckliwością nie widzieć tego, że każda wielka przemiana dziejowa pociąga za sobą ofiary także w ludziach. Każda rewolucja społeczna przeciwstawia sobie tych, którzy bronią dotychczasowego porządku rzeczy, i tych, którzy walczą o nowy; przeciwstawia bezlitośnie. Jej prawa są twarde” - pisał Tadeusz Mazowiecki.
Źródło: niezalezna.pl
sp