Być może to wina dreszczy jakie przeszywają Monikę Olejnik jak rozmawia ze Stefanem Niesiołowskim, ale jednak mogłaby się do wywiadu przynajmniej minimalnie przygotować. Dziś chcąc wyciągnąć od Niesiołowskiego parę chamskich słów na temat arcybiskupa Hosera, dopuściła się manipulacji jego słowami.
Pasterz diecezji warszawsko-praskiej
w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie", jaki sam prowadziłem, mówił zarówno o kanonizacji Jana Pawła II, jak i jego nauczaniu i dziedzictwie. W odpowiedzi na moje pytanie skomentował również nadaktywność Donalda Tuska i Janusza Palikota w okresie
przed kanonizacją Jana Pawła II. Pozwolę sobie zacytować całość pytania o samego premiera i odpowiedź abp. Hosera:
Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia zainteresowanie polityków kanonizacją? Ostatnio na otwarcie Muzeum Domu Rodzinnego Jana Pawła II w Wadowicach przyjechał premier Donald Tusk, a prezentując swój ostatni spot, również cytował papieża. Taka polityka z pewnością nastawiona jest na cele doraźne. Pan premier, o ile pamiętam, deklarował się kiedyś jako katolik, organizował rekolekcje dla Platformy Obywatelskiej, później od tego odszedł, teraz znowu wraca. Nie chcę oceniać, ale kto ma głowę na karku, dostrzega i domyśla się motywów jego działania.
Wywiad był przeprowadzony i ukazał się w momencie, gdy według wszelkich dostępnych informacji ze strony rządu,
Donald Tusk nie zamierzał wybrać się do Rzymu na kanonizację Jana Pawła II. Decyzję zmienił dopiero w ostatniej chwili (na podstawie wewnętrznych sondaży?).
Czy Monika Olejnik nie wiedziała, że abp. Hoser nie komentował planów wizyty w Watykanie, których nie było, czy świadomie wprowadziła w błąd słuchaczy i rozmówcę, by odpowiednio sprowokować Niesiołowskiego? Jak wątek abp. Hosera pojawił się w trakcie rozmowy Olejnik-Niesiołowski:
Arcybiskup Hoser uważa, że wizyta premiera Donalda Tuska w Watykanie była wizytą, zaraz panu przeczytam: „Taka polityka z pewnością nastawiona jest na cele doraźne. Pan premier, o ile pamiętam, deklarował się kiedyś jako katolik, organizował rekolekcje dla Platformy Obywatelskiej, później od tego odszedł, teraz znowu wraca. To są cele doraźne, ta wizyta” - mówi do Niesiołowskiego Monika Olejnik. Następnie dostajemy od polityka PO serię chamskich tekstów o arcybiskupie, których cytować nie ma sensu.
- To jest właściwie pretensja, że premier przyjechał na kanonizację - mówi już po ochłonięciu Niesiołowski.
- Tak, tak, tak - sekunduje Monika Olejnik.
Otóż nie pani Olejnik! Abp. Hoser odniósł się owszem do wadowickiego lansu Donalda Tuska, który miał miejsce trzy tygodnie przed kanonizacją.
Ani słowem nie komentował jednak obecności w Watykanie, bo według planu, miało tam premiera nie być.
Pani Olejnik, następnym razem proszę się do rozmowy z Niesiołowskim przygotować nie tylko emocjonalnie, ale i merytorycznie, bo zwyczajnie się pani kompromituje.
Źródło: niezalezna.pl
Samuel Pereira