Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Święty i limuzyny

Zawsze podczas pielgrzymek Jana Pawła II odnosiłem wrażenie, że zwykli Polacy lepiej czują jego przesłanie, niż ci „ważni”, w tym publicyści.

Zawsze podczas pielgrzymek Jana Pawła II odnosiłem wrażenie, że zwykli Polacy lepiej czują jego przesłanie, niż ci „ważni”, w tym publicyści. Lekki dystans do „ważnych” czuło się, gdy tłumy na chodnikach z dobroduszną złośliwością komentowały przejazd kolejnej limuzyny, przez którą zamykano ulicę i blokowano dostęp do „naszego” Ojca Świętego.

Ze strony syna kapitana Wojska Polskiego i krawcowej to był świadomy wybór: mówić do zwykłych ludzi. Odwoływać się do dzieciństwa, historii miast i miasteczek, kremówek po maturze (zdecydowanie bronię ich przed intelektualistami). Demonstrować: znam wielki świat, ale prawdziwe wartości tkwią w tym, co mówiła matka, w kolegach z boiska, w ludziach prostych, w naszej wspólnocie, a nie w przemijającym blichtrze sławy. O Piłsudskim pisano, że miał osobisty kontakt z Polską, ponad światem polityki. JPII miał ten kontakt ze zwykłymi Polakami o twarzach utrudzonych zabieganiem o chleb. Tymi, którzy stworzyli Sierpień 1980 r. I to oni mają największe prawo być dumni, gdy został świętym. Bo On tę świętość osiągał z nami, otarliśmy się o nią, wzięliśmy udział w historii. Może święty przyśle nam tu jeszcze po znajomości kogoś, kto będzie umiał tak z nami rozmawiać?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Lisiewicz