W piątek rano funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sposób pokazowy zatrzymali posła Dariusza Mateckiego (PiS) na polecenie prokuratury Adama Bodnara. Wczoraj sędzia Joanna Włoch zdecydowała o aresztowaniu polityka opozycji na dwa miesiące w trakcie trwającej kampanii prezydenckiej.
Dziś poseł Mariusz Gosek (PiS) zamierza interweniować w areszcie śledczym, do którego trafił Matecki.
- Chcę porozmawiać z panem dyrektorem lub jego zastępcą o warunkach, w jakich został osadzony poseł Matecki - powiedział poseł Gosek w programie "Przyjaciele Republiki" w TV Republika.
Jak zaznaczył, chce też rozmawiać z dyrekcją o sprawach stanu zdrowia polityka. Na widzenie z Mateckim na ten moment szans nie ma, ale... - Na chwilę obecną się o to nawet nie ubiegam. Chcę poznać warunki, chcę wiedzieć, w jakiej celi przebywa, czy jest to cela jednoosobowa, czy jest bezpieczny, czy ma podawane leki - doprecyzował Gosek.
"Będę musiał to wszystko sprawdzić, zweryfikować" - powiedział poseł PiS.
Gosek ocenił również całą sytuację związaną z aresztowaniem Mateckiego. Przypomniał działania prokuratora Dariusza Ślepokury i sędzi Joanny Włoch.
Mamy do czynienia ze spektaklem, to typowa ustawka. Do posiedzenia aresztowego nie losuje się sędziów. I kiedy już dowiedzieliśmy się, że wokandę ma pani sędzia Włoch, to wiedzieliśmy, że będzie areszt, że dowody nie mają znaczenia. Ta sama sędzia stwierdziła, że nie było zachowań niehumanitarnych wobec księdza Olszewskiego i urzędniczek. Ta sędzia powinna być zwyczajnie wyłączona. Natomiast prokurator decyduje i Dariusz Matecki został doprowadzony w ręce pani sędzi. I nie mieliśmy wątpliwości, że to jest ustawka.
– powiedział poseł PiS.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar skomentował tę sprawę słowami "ciąg dalszy nastąpi". Z kolei Mariusz Gosek (PiS) odpowiedział: - Tak, panie Bodnar. Ciąg dalszy nastąpi. Trafi pan do więzienia za to bezprawie.
Źródło: niezalezna.pl
