PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Nie dają się chińskiemu smokowi. Bronią wolności kraju przed reżymem w Pekinie – NASZA KORESPONDENCJA Z TAJWANU

Od wtorku tysiące Tajwańczyków głównie studentów okupuje parlament kraju w proteście przeciwko ratyfikacji umowy z Chinami o wolnym handlu.

Hanna Shen / Gazeta Polska
Hanna Shen / Gazeta Polska

Od wtorku tysiące Tajwańczyków głównie studentów okupuje parlament kraju w proteście przeciwko ratyfikacji umowy z Chinami o wolnym handlu. Zdaniem protestujących nowy dokument daje władzom w Pekinie, nieuznającym od dziesięcioleci niepodległości Tajwanu, zbyt wiele możliwości wpływania na tajwańską gospodarkę.

Studenci żądają aby prezydent Tajwanu Ma Yingjiu przeprosił za sposób w jaki zawarto umowę 21 czerwca ub.r. - bez jakichkolwiek konsultacji z przedstawicielami biznesu, których bezpośrednio dotyczy umowa – i doprowadził do jej renegocjacji. Podpisana w Pekinie umowa, dotycząca sektora usług, pozwala Chinom i Tajwanowi na inwestycje na rynku usług drugiej strony. Oznacza to na przykład, że ChRL będzie mogła otwierać na Tajwanie swoje banki, domy maklerskie, wydawnictwa, hotele, biura podróży czy szpitale.

Tajwan ogłosił niepodległość w 1949 r. Obecnie jest uznawany przez 21 państw członkowskich ONZ. ChRL jednak nadal uważają go za swoją zbuntowaną prowincję.

W środę rano rząd zamierzał usunąć okupujących teren Sejmu siłę. Doszło do potyczek pomiędzy studentami a policją. W obronie protestujących wystąpili posłowie.

Od wtorku wieczorem przed budynkiem parlamentu dzień i noc gromadzą się protestujący.

Do okupujących tajwański sejm studentów dołączyli także wykładowcy akademiccy, lekarze i prawnicy.

W czwartek atmosfera przed budynkiem była bardzo spokojna, a studenci choć zmęczeni mówili portalowi niezalezna.pl, że są bardzo zdeterminowani i będą walczyć tak długo jak trzeba będzie.

W piątek po południu po braku reakcji ze strony władzy studenci ogłosili że okupacja będzie kontynuowana i wezwali do rozszerzenia sprzeciwu poprzez organizowane siedzących protestów wokół siedzib rządzącej Tajwanem partii Kuomintang.

Cały czas wzrasta liczba osób manifestujących przed Sejmem wokół którego w piątek po południu pojawiło się także dużo więcej policji. Władze Tajwanu ściągają jednostki policyjne z innych miast do Tajpej.

OBEJRZYJ GALERIĘ NASZEGO KORESPONDENTA

 



Źródło: niezalezna.pl

Hanna Shen