Tusk za niemiecką inicjatywą "Europejskiej Kopuły". Poseł PiS: Polska nie ma czasu na takie wizje
Donald Tusk po raz kolejny mówił o konieczności przystąpienia Polski do niemieckiej Inicjatywy European Sky Shield Initiative (ESSI). - Można powiedzieć, że każda inicjatywa obronna jest dobra, ale prezentowana jest dopiero w powijakach. Mamy pewne konkretne plany dążące do zabezpieczenia naszej przestrzeni powietrznej takie jak Wisła, Narew oraz Poprad i na tym się skupiajmy - mówi Piotr Kaleta, poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
W tym tygodniu szefowa rządu Danii Mette Frederisken spotkała się w Warszawie z premierem Polski Donaldem Tuskiem. Jednym z tematów rozmów była kwestia uczestnictwa Polski w niemieckiej inicjatywie obrony powietrznej European Sky Shield Initiative (ESSI).
- Nie ma żadnego powodu, żeby Europa była pozbawiona skutecznej tarczy antyrakietowej... Pani premier, dziękuję za pozytywne odebranie mojej inicjatywy, żeby Polska dołączyła do projektu w Europie, który będzie budował kopułę chroniącą europejskie niebo przed ewentualnymi atakami rakietowymi – stwierdził premier Tusk.
Przystąpienie do sojuszniczego programu obrony przeciwrakietowej tzw. Kopuły Europejskiej (European Sky Shield – europejska tarcza antyrakietowa) jest jednym ze 100 konkretów na sto dni rządów Koalicji Obywatelskiej czyli obietnic wyborczych, jakie złożyła partia Donalda Tuska.
Inicjatywa Europejskiej Kopuły obejmuje izraelski system antyrakietowy dalekiego zasięgu Arrow-3, zestawy obrony powietrznej krótkiego zasięgu MIM-104 Patriot, a także niemieckie systemy obrony krótkiego zasięgu IRIS-T SLM.
W ramach Europejskiej Tarczy Rakietowej zaangażowane jest poza Niemcami i Danią kilkanaście innych europejskich państw, w tym kraje bałtyckie, Szwecja, Rumunia, Finlandia, Grecja, Turcja i Wielka Brytania.
Wygląda na to, że Donaldowi Tuskowi można wcisnąć każdy bubel, byleby miał w nazwie „europejski”. Ta „kopuła” to tak naprawdę system oparty na niemieckich rozwiązaniach. Z udziału w projekcie jeszcze w zeszłym roku zrezygnowało aż dziewięć państw. Nasz system obrony powietrznej… https://t.co/5fdIuTo6H7
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) April 16, 2024
Według posła Prawa i Sprawiedliwości (PIS) Piotra Kalety Polska nie może na tym etapie realnego zagrożenia robić pewnego rodzaju doświadczeń sprawdzając, czy może być coś lepsze, bądź nie.
Jestem za każdą formą obrony naszej ojczyzny pod warunkiem, abyśmy mieli coś konkretnego a nie jedynie wizję, która obecnie nic nie wnosi dla obrony naszego kraju
– mówi Piotr Kaleta, poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
Projekt ESSI, na czele której stoją Niemcy jest na początkowym etapie tworzenia. Natomiast Polska za sprawą decyzji podejmowanych przez poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości od wielu już lat konsekwentnie buduje wielowarstwowy system obrony powietrznej z udziałem polskiego przemysłu oraz partnerów amerykańskich i brytyjskich. Co więcej inicjatywa Europejskiej Kopuły w głównej mierze oparta byłaby na zestawach IRIS-T SLM, na czym najbardziej skorzystałby niemiecki przemysł zbrojeniowy.
Zdaniem posła PiS powinniśmy się trzymać tych inicjatyw, które wynikają z Paktu Północnoatlantyckiego, czyli przede wszystkim zbroić Wojsko Polskie oraz zabiegać o to, aby te wszystkie tarcze, które mogą powstać z udziałem naszych sojuszników, mogły u nas powstawać. Polska nie ma czasu na projekty, które znajdują się w powijakach.
Mamy sprawdzonych sojuszników i dlatego ich się trzymajmy. Róbmy to, co robił rząd Mateusza Morawieckiego, czyli wzmacnianie potencjału liczebnego i obronnego we własnym zakresie oraz bardzo dobra współpraca z USA, Wielką Brytanią oraz Szwecją i krajami bałtyckimi. Chodzi o to, abyśmy mieli coś konkretnego, czym są programy Wisła, Narew, Mała Narew i Poprad a nie jedynie wizję, która obecnie nic nie wnosi do naszej obronności
– kończy poseł PiS.
Źródło: niezalezna.pl
