Niedawno "Gazeta Polska" ujawniła, że z list Konfederacji startuje były ochroniarz rosyjskiego ministra rolnictwa. Ale równie ciekawy wydaje się kandydat Konfederacji do Senatu w siedleckim okręgu wyborczym. To wiceszef Ruchu Narodowego Mazowsze Paweł Więckowski, który jeszcze do niedawna prowadził z rosyjskim wspólnikiem firmę oferującą karty paliwowe rosyjskich koncernów naftowych, wcześniej zaś był dyrektorem polskiego przedstawicielstwa spółki-córki Rosnieftu.
"Polityk. Wiceprezes Zarządu Ruch Narodowy Mazowsze. Przedsiębiorca. Mgr Rusycystyki. Mgr Kulturoznawca Europy Środkowo-Wschodniej" – tak na Twitterze przedstawia się Paweł Więckowski. Podaje przy tym linka do swojej firmy, która zajmuje się m.in. likwidacją szkód komunikacyjnych w Rosji i na Białorusi dla polskich firm transportowych oraz osób prywatnych.
Ale to niejedyny biznes narodowca z ugrupowania Roberta Winnickiego i Krzysztofa Bosaka. Już rok temu interesy Więckowskiego opisała dokładnie "Gazeta Polska".
Przed kilku laty na popularnym portalu GoldenLine Więckowski ogłaszał: „Szanowni Państwo, Koncern Naftowy ROSNEFT proponuje polskim przewoźnikom międzynarodowym bezpośrednią współpracę w zakresie sprzedaży paliwa na terenie Federacji Rosyjskiej. 1500 stacji własnych, 2000 partnerskich. Duże zniżki dla polskich przewoźników. Zapraszamy do współpracy. Więcej informacji na priv. (tel. lub E-mail)". Przedstawiał się przy tym jako reprezentant firmy „RN-Card Smoleńsk Korporacyjny system bezgotówkowych rozliczeń Koncernu Naftowego «Rosneft»”, podając m.in. rosyjski adres e-mailowy. W branżowej broszurce z 2011 r. pt. "Bezpieczeństwo a karty paliwowe" 28-letni wówczas Więckowski wypowiadał się jako "dyrektor polskiego przedstawicielstwa Korporacyjnego systemu bezgotówkowych rozliczeń Koncernu Naftowego «Rosneft»”. Jego wspólnikiem był wtedy – i jest do dzisiaj (w działającej do listopada 2021 r., a obecnie likwidowanej spółce Lucard sp. zoo.) - Rosjanin Władimir Pirogow.
Według informacji "GP" kontakty Więckowskiego z ludźmi Rosnieftu - państwowego koncernu kierowanego przez bliskiego współpracownika Putina, Igora Sieczina (od 2017 r. także przez byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera) – sięgają 2009 r., gdy obecny wiceszef Ruchu Narodowego Mazowsze miał 26 lat. W rozmowie z „GP” Więckowski potwierdził.
- Miałem wspólnika [Władimira Pirogowa], którego poznałem w 2008 r. Pracowaliśmy razem w firmie [Acorn International Sp. z o.o.], która świadczyła usługi zwrotu podatku VAT z oleju napędowego dla rosyjskich, białoruskich i ukraińskich firm transportowych. Byliśmy w Moskwie na wystawie dedykowanej firmom transportowym (TransRussia) celem sprzedaży usługi firmy, w której pracowaliśmy. Na wystawie poznaliśmy pracowników spółki RN-Card OOO (spółki-córki Rosnieftu), zajmującej się dystrybucją kart paliwowych. Spółka RN-Card OOO nie miała wówczas żadnego przedstawicielstwa w Polsce i nie miała możliwości dystrybuowania własnych kart paliwowych wśród polskich firm transportowych świadczących usługi w relacji Unia Europejska - Białoruś / Rosja / Kazachstan
– wyjaśniał.
- No i ja wraz z Władimirem Pirogowem założyliśmy firmę, początkowo spółkę cywilną, potem spółkę komandytową i zaczęliśmy dystrybuować karty paliwowe RN-Card OOO wśród polskich firm transportowych. Umowa między naszą polską firmą i rosyjską firmą RN-Card OOO była podpisana na zasadzie b2b [umowa cywilnoprawna zawierana między dwoma podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą - przyp. "GP"]. Dostaliśmy zgodę, żeby nazwać polską firmę RN-Card-Polska. Wie Pan, współpracując z takimi podmiotami jak RN-Card OOO, czyli spółka-córka Rosnieftu) trzeba mieć zgodę, na używanie nazwy czy logotypu
– dodał.
Powstała w 2009 r. RN-Card-Polska Spółka Cywilna (zmieniona w 2013 roku na RN-Card-Polska Spółka z o. o. Spółka komandytowa, a w 2015 roku Lucard Spółka z o.o. Spółka komandytowa) tak reklamowała swoją działalność:
W 2013 r. spółka Rosnieft przejęła inny potężny rosyjski koncern paliwowy TNK-BP, który od 2007 r. był obecny na rynku polskim za pośrednictwem podmiotu Magystral-Polska. Ta ostatnia firma została kilkanaście miesięcy temu przez MSWiA wpisana na polską listę sankcyjną.
Resort tak uzasadniał wpis:
W marcu 2014 r. - jak "GP" sprawdziła w KRS – prokurentem firmy Magystral-Polska został ówczesny prezes RN-Card-Polska z o.o. Władimir Pirogow - były i obecny wspólnik Pawła Więckowskiego. Rosjanin piastował to stanowisko w Magystralu równo przez rok, do marca 2015 r. Szefem Magystralu był wtedy inny obywatel Rosji – Wiktor Lebiediew. Czy coś łączy Magystral-Polska z Więckowskim?
Biznesmen i działacz narodowy potwierdził w rozmowie z "GP", że prawdą jest, iż jego wieloletni rosyjski wspólnik był przez rok prokurentem Magystralu-Polska. Ale przekonywał, że on sam z tą spółką nie miał nigdy nic do czynienia. Twierdził też, że nie zna Rosjanki Olgi Piskoppiel – obecnej szefowej tej firmy.
- Ze spółką Magystral Polska Sp. z o.o. nie miałem nigdy nic do czynienia poza tym, że znałem pracowników firmy. To była nasza konkurencja. Przez pewien czas zarówno my, jak i oni zajmowaliśmy się dystrybucją kart paliwowych RN-Card OOO. W 2014 roku Magystral Polska Sp. z o.o. została przejęta jako operator kart paliwowych przez rosyjską firmę RN-Card OOO (spółkę-córkę Rosnieftu), a mojej firmie w międzyczasie została wypowiedziana umowa i skończyliśmy współpracę z RN-Card OOO
- mówił "GP" Paweł Więckowski.
Oficjalnym dystrybutorem kart paliwowych „Rosnieftu” spółka Więckowskiego i Pirogowa była więc do 2014 r., ale nie był to koniec ich współpracy z Rosjanami. - Po zerwaniu umowy z rosyjską firmą RN-Card OOO zawarliśmy umowę na dystrybucję kart paliwowych z Licard Euroservice GmbH, spółką-córką koncernu naftowego Łukoil, zarejestrowaną w Austrii – przyznał Więckowski.
Ze strony internetowej spółki Więckowskiego i Pirogowa, nazywającej się Lucard i w związku z sankcjami transportowymi będącą w likwidacji, wynika, iż jeszcze jakiś czas temu oferowała ona właścicielom firm transportowych „korzystanie z plastikowych kart paliwowych na sieci stacji należących do kilku rosyjskich koncernów naftowych” („ponad 2000 stacji w Rosji i na Białorusi”). W publikowanych referencjach czytamy:
Paweł Więckowski kandydował w 2019 r. do parlamentu jako kandydat Konfederacji, a rok temu ogłaszał na Twitterze: „W tym roku będę szedł w Marszu Niepodległości, a hasłem przewodnim jest dla mnie: Polska Państwem Narodowym”. Jak jego „narodowa” ideowość ma się do współpracy z państwowymi rosyjskimi koncernami paliwowymi, takimi jak Łukoil czy kierowany przez Igora Sieczina Rosnieft?
- W żaden sposób nie kłóci się to z moją działalnością publiczną. To jest biznes, zarabiam pieniądze, zatrudniam pracowników, płacę podatki w Polsce. Dlaczego to miałoby się kłócić? Mam też firmę transportową zarejestrowaną w Niemczech. Rejestrację tam spółki wymusiła na mnie pogarszająca się sytuacja polskich firm transportowych na rynku Unii Europejskiej. To jest związane z tym, że nasi rządzący nie dbają o przedsiębiorców: coraz wyższe podatki, coraz większe utrudnienia w działalności na rynkach międzynarodowych
- odpowiadał w rozmowie z „GP” Więckowski.
Warto w tym kontekście prześledzić internetową aktywność działacza Ruchu Narodowego. To m.in. podawanie tweetów prorosyjskiego „geopolityka” Leszka Sykulskiego (z hasztagiem #StopUkrainizacjiPolski) czy wpisów Grzegorza Brauna pod hasłem „Nie pozwólmy wciągnąć Polskę w wojnę na Ukrainie”. 14 października Więckowski - komentując plakat tegorocznego Marszu Niepodległości, który przedstawia polskiego ułana z szablą wymierzoną w bolszewika z literą „Z” - napisał: „Plakat Roberta Bąkiewicza wpisuje się w pisowską propagandę o konieczności wejścia do wojny w obronie Ukrainy! Wróg został wskazany! Bez komentarza”. Gdy 8 października zajmujący się inwazją Rosji na Ukrainę komentator Jarosław Wolski zamieścił zdjęcie płonącego Mostu Krymskiego z adnotacją, że to „piękne zdjęcie”, oburzony Więckowski odpowiadał:
„Jesteśmy coraz wyżej na tzw. drabinie eskalacyjnej, giną ludzie, niszczona jest infrastruktura, domy, mieszkania, a Pan Jarosław Wolski popija kawę i opowiada o wojnie, jakby to była jakaś zabawa”.
Współpracownik Roberta Winnickiego linkował również niesławny raport Amnesty International zatytułowany „Ukraińska taktyka wojskowa stanowi zagrożenie dla ludności cywilnej”, a publicyście Rafałowi Otoce-Frączkiewiczowi oraz wspomnianemy już Sykulskiemu zadawał następujące pytanie:
„Mam pytanie. Czy słyszał Pan o bardzo brutalnych metodach stosowanych przez żołnierzy ukraińskich wobec schwytanych żołnierzy rosyjskich? Chodzi mi o tortury, obcinanie genitaliów, uszu itp. Jak by Pan to ocenił w odniesieniu do innych tego typu wojen w końcu XX i początku XXI w.?”.
Więckowski kwestionował też w mediach społecznościowych trwałość sojuszu NATO, lansując np. popularną w rosyjskiej propangadzie tezę o nieuchronnym dogadaniu się USA z Rosją ponad głowami Ukraińców (i Polaków). "Ani umowa z NATO, ani z UE, ani żadna inna umowa nie jest wieczna! Dziś nas potrzebują, ale kto wie, co będzie jutro!?" - pytał retorycznie 1 września 2022 r. W lipcu 2022 r. zaś, odnosząc się do zapowiedzi rozmów Anthony Blinkena z Siergiejem Ławrowem, wieszczył: "ci Panowie będą decydować, co stanie się z Ukrainą. Może na tym, a może na kolejnym spotkaniu. Rozmowy pokojowe już się zaczynają, oczywiście ponad głowami Ukraińców".
"Propaganda wpychania naszego Narodu do wojny to wielki błąd. My będziemy się bić, ale to Ameryka odniesie zwycięstwo! A później druga Jałta!" - przestrzegał z kolei 15 października 2022 r. Tego samego dnia alarmował:
„Polska jest członkiem NATO, a Ukraina nim nie jest. Rosja ściera się z NATO na wielu frontach, na terenie Polski nie musi. Ameryka nie ma w planach zniszczenia Rosji, a jej osłabienie. Teraz robi to rękami Ukraińców. Nasz Naród nie powinien być pionkiem w amerykańskiej grze”.