Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział w radiu RMF FM, że marszałek Grodzki „brał łapówy i ordynarnie wymuszał łapówy – tak wynika z ustaleń procesowych prokuratury – od biednych chorych pacjentów”. Oczywiście Grodzki wszystkiemu zaprzecza. Jednak to, czego dowiedzieliśmy się z publikacji dziennikarzy Radia Szczecin, którzy cytowali wypowiedzi pacjentów szpitala, gdzie ordynatorem był Tomasz Grodzki, jest porażające - pisze w "Gazecie Polskiej Codziennie" Ryszard Kapuściński, prezes Klubów "Gazety Polskiej".
Jeśli np. czytamy taką wypowiedź córki pacjenta operowanego w szpitalu w Zdunowie: „W trakcie wizyty prof. Tomasz Grodzki zasugerował, że podejmie się operacji, ale to będzie kosztowało”, to to się nie mieści w głowie. Jakim trzeba być człowiekiem, by w ten sposób szantażować ludzi walczących o życie swoich bliskich.
Odpowiedzią na to były zeznania „świadka koronnego” Grodzkiego, który w nagranej rozmowie miał go oczyścić z oskarżeń o przyjmowanie łapówek w czasach, gdy Grodzki pracował jako lekarz w Zdunowie.
Szybko okazało się, że słynny pan Tadeusz Staszczyk to były oficer szkoleniowy UB, który donosił na własną żonę i jej rodzinę. Panie Grodzki, może jednak nie wypada stać obok takiego człowieka jak ubek Staszczyk, który już parę miesięcy po ślubie donosił na żonę?