Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Spółki z polskim DNA

– Spółki Skarbu Państwa to nie przeszłość – one aktywnie wpływają na nasz rynek – zauważył red. Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, prowadzący ostatnią debatę „GP” „Rola polskich spółek SP w budowie gospodarki narodowej”.

Debata "Czempioni Narodowi" V edycja
Debata "Czempioni Narodowi" V edycja
FOT. ZBYSZEK KACZMAREK/GAZETA POLSKA

– Nasza działalność to nie tylko gry na pieniądze. Nie jesteśmy zresztą sami na tym rynku, chodzi o to, by Polacy wybierali legalną rozrywkę, którą im zapewniamy i o ograniczanie szarej strefy, która co prawda wciąż istnieje, ale jej udziały w rynku się zmniejszają. A przy okazji o zasilanie budżetu państwa. Nie działa-my tak jak prywatne podmioty, dbające o uzyskiwanie jak najwyższych marż, a o wpływy z własnej działalności do Skarbu Państwa

– stwierdził Olgierd Cieślik, prezes zarządu Totalizatora Sportowego.

– Przekłada się to na konkretne kwoty. Tylko w ubiegłym roku od naszej Grupy Kapitałowej wpłynęło do Skarbu Państwa blisko 3,6 mld zł, zaś ponad 1,3 mld zł przeznaczyliśmy w tym okresie na wsparcie sportu i kultury. Poszerzamy też wielkość zatrudnienia w naszych punktach w całym kraju. W ostatnich pięciu latach zapewniliśmy powstanie kilku tysięcy miejsc pracy w 22 tys. naszych punktów w całym kraju

– dodał prezes Cieślik.


W związku z pytaniem red. Tomasza Sakiewicza, na czym polega wspieranie spółek przez Agencję Rozwoju Przemysłu S.A., których działalność często obejmuje sektory kluczowe dla suwerenności i bezpieczeństwa państwa, takie jak energetyka czy przemysł obronny, Mariusz Rusiecki, wiceprezes ARP S.A., zwrócił uwagę, że „nie ma suwerenności państwa bez suwerennej gospodarki”. 

– Jako ARP mamy 30 lat doświadczeń. Odpowiadamy za wiele działań restrukturyzacyjnych. Gdyby nie one, wiele firm, także prywatnych, pewnie by upadło

– zauważył wiceprezes ARP S.A.

– Mamy w naszym portfelu spółki działające w kolejnictwie, hutnictwie, przemyśle stoczniowym, zbrojeniowym, górnictwie, ciepłownictwie, elektromobilności, morskiej energetyce wiatrowej, a także współtworzące doliny wodorowe – a więc funkcjonujące w sektorach kluczowych dla bezpieczeństwa państwa. Zarządzamy specjalnymi strefami ekonomicznymi w Mielcu i Tarnobrzegu. Pomagamy średnim i dużym przedsiębiorstwom, m.in. poprzez udzielanie pożyczek, działalność faktoringową czy leasingową, a przeznaczamy na ten cel 2 mld zł. ARP także, wraz z PAIH, były odpowiedzialne za przy-gotowanie i merytoryczną obsługę największej bezpośredniej inwestycji zagranicznej w historii Polski, tj. zainwestowanie przez amerykańskiego Intela niemal 20 mld zł w Zakład Integracji i Testowania Półprzewodników w Legnickiej SSE

– wyliczał Mariusz Rusiecki.

– Jesteśmy związani z wytwarzaniem i dystrybucją energii elektrycznej. Aktualnie jesteśmy największym dostawcą prądu w Polsce, a nasz udział w rynku sięga 40 procent

– poinformował Bogusław Rybacki, wiceprezes Tauron Polska Energia SA.

– Jedna z naszych spółek, Tauron Wytwarzanie, ma być przejęta przez NABE (Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego). Jednak jeszcze nie rozpoczęła ona działalności z powodu obstrukcji zdominowanego przez opozycję Sena-tu, który na swym ostatnim posiedzeniu odrzucił ustawę w tej sprawie

– mówił dalej wiceprezes Rybacki.

– Sprawa jest poważna, obecnie głównym bowiem problemem w działalności spółek energetycznych jest pozyskiwanie finansowania. Najważniejszym kierunkiem inwestycyjnym pozostają dla nas sieci elektroe-nergetyczne. Nakłady na dystrybucję z roku na rok rosną, a w przyszłym roku sięgną trzech miliardów złotych.  Bez przebudowy sieci, niezależnie od tego ile energii z OZE wyprodukujemy, system elektroenergetyczny nie będzie funkcjonował efektywnie. Powodzenie transformacji energetycznej jest więc uwarunkowane rozwojem i modernizacją sieci dystrybucyjnych w kierunku tzw. sieci inteligentnych

– dodał wiceprezes Bogusław Rybacki.

– Produkujemy przede wszystkim węgiel koksujący, nie – energetyczny, do produkcji koksu, a przede wszystkim stali. Ten drugi obejmuje poniżej 20 proc. naszej produkcji

– zaznaczył Wojciech Kałuża, członek zarządu w Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA.

– Niestety, także produkcja koksu, podobnie, jak węgla energetycznego, powoduje uwalnianie CO2 do atmosfery. A stal będzie dalej potrzebna w gospodarce, choćby do budowy wiatraków i konstrukcji towarzyszących budowie morskiej energetyki wiatrowej. A więc zapotrzebowanie na stal będzie wzrastać – nie da się więc wprost zastąpić koksu, tymczasem Bruksela, m.in. poprzez obowiązującą w UE dyrektywę metanową, dąży do jak najszybszego zaistnienia zeroemisyjności. My zaś chcemy innego traktowania przez UE wydobycia węgla koksującego. Tym bardziej że podczas produkcji węgla koksującego podejmujemy się wychwytywania metanu, który następnie przekształcany jest w kogeneracji na prąd, ciepło i zimno. To ostatnie schładza podziemne skały w naszych kopalniach

– wyjaśniał.

Z krytycznym stanowiskiem wobec dyrektyw UE dotyczących wydobywania węgla, w tym koksującego, zgodził się Kasjan Wyligała, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka SA. Przypomniał on, iż do 2050 r., zgodnie z polityką UE, 50 proc. energii wykorzystywanej w krajach unijnych powinno pochodzić z farm wiatrowych (lądowych i morskich).

– Do powstania każdej z nich potrzebne są przecież tysiące ton stali produkowanej z węgla koksującego, którego produkcja kieruje do atmosfery CO2 czy metan. A więc jedno wyklucza drugie

– zauważył.

– Powstaje pytanie, czy Bruksela żąda likwidacji przemysłu ciężkiego w Europie? My potrzebujemy stabilności prawa, by doprowadzać do zwrotu ponoszonych wydatków, planowania produkcji i by móc zatrudniać ludzi, przynajmniej do 2049 r., kiedy ma zostać zamknięta ostatnia kopalnia

– podkreślił.

– Jesteśmy największym konglomeratem finansowym w Europie Środkowo-Wschodniej ze skonsolidowanymi aktywami na poziomie 430 mld zł

– poinformował Łukasz Turkowski, dyr. zarządzający w Grupie PZU SA.

– Pełnimy ważną rolę w sektorze finansowym Polski. Prowadzimy działalność ubezpieczeniową, w tym dotyczącą Pracowniczych Planów Kapitałowych, inwestujemy w obligacje Skarbu Państwa. Polki i Polacy ubezpieczają w PZU od ryzyka szkód spowodowanych żywiołami majątek warty około 2 bln zł. Istniejemy od ponad 200 lat, z polskim DNA. Dzięki Bankowi Pekao SA i Alior Bankowi, należącymi do Grupy PZU, kredy-tujemy inwestycje. Zarobione przez nas środki przeznaczamy na rozwój biznesu prywatnego i spółek Skarbu Państwa. Włączając oba wymienne banki do naszej Grupy, dokonaliśmy repolonizacji sektora bankowego w naszym kraju

– dodał dyr. Turkowski.    

Partnerzy Czempioni Narodowi/ / niezalezna.pl


 

 



Źródło: Gazeta Polska

Maciej Pawlak