Kolejna branża polskiej gospodarki zaczyna podupadać. Z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że produkcja samochód osobowych w Polsce spadła w lutym aż o prawie 74 procent (rok do roku). Rosną również długi branży motoryzacyjnej.
GUS opublikował dziś raport ilustrujący "produkcję ważniejszych wyrobów przemysłowych w lutym 2025 roku".
W okresie od stycznia do lutego w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku obniżyła się produkcja 239 wyrobów, m.in.: kostiumów i kompletów damskich oraz dziewczęcych, innych niż z dzianin (o 78,9%), spodni, ogrodniczek i szortów męskich oraz chłopięcych, innych niż z dzianin (o 78,2%), samochodów osobowych (o 76,6%), pomp próżniowych (o 75,9%), tekstylnych wykładzin podłogowych (o 57,5%), centrów obróbkowych, obrabiarek zespołowych i wielostanowiskowych do metalu (o 56,7%).
– czytamy w opublikowanej na stronie stat.gov.pl informacji.
Największą uwagę przykuwają jednak problemy branży motoryzacyjnej, która jeszcze w roku ubiegłym, miała się całkiem przyzwoicie.
Teraz dowiadujemy się, że w lutym 2025 br. - produkcja samochodów osobowych wyniosła zaledwie 7,7 tys., co w zestawieniu "rok do roku" oznacza spadek aż o o 73,8 proc. Co więcej, w okresie styczeń-luty 2025 odnotowano spadek o 76,6 proc. do 13,8 tys. aut.
Spadek notuje też produkcja samochód ciężarowych - choć nie tak drastyczny, jak w przypadku aut osobowych. Tu produkcja w ubiegłym miesiącu wyniosła około 28,5 tys. sztuk, co jest równoważne spadkowi o 11,4 proc. w zestawieniu rocznym. Ale - zestawiając produkcję w styczniu i lutym br. spadek ten wynosi 23,6 proc. (do 49962 sztuk).
Niestety, wraz ze spadkiem produkcji, rośnie zadłużenie przedsiębiorców z branży motoryzacyjnej. Z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że "łącznie zadłużenie serwisów oraz sprzedawców samochodów i części do aut wynosi w tej chwili 457,7 mln zł". W rejestrze tym znajduje się ponad 13 milinów firm, a każda z nich musi oddać wierzycielom około 35 tysięcy złotych.
Okazuje się, że największymi "dłużnikami" są sprzedawcy detaliczni oraz hurtowi pojazdów. Mowa tu o kwocie 187,3 mln złotych. Drudzy w zestawieniu są przedsiębiorca zajmujące się naprawą i konserwacją pojazdów. W tym przypadku chodzi o kwotę 156,3 mln złotych.
Niemal dwa razy mniej, bo 77 milionów złotych muszą zwrócić sprzedawcy części i akcesoriów.