Kolejny polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego zamierza wystartować do Senatu z niezależnego komitetu, wbrew tzw. paktowi senackiemu, w którym uczestniczą ludowcy. Tym razem chodzi o Arkadiusza Bratkowskiego, byłego posła na Sejm RP i europosła, a obecnie radnego sejmiku województwa lubelskiego.
Liderzy opozycji ogłosili, że prace nad drugą edycją paktu senackiego zostały zakończone. Według ustaleń paktu senackiego PSL obsadzi swoich kandydatów do Senatu w 21 okręgach, PO - w 51, Lewica ma 15 miejsc, Polska 2050 - 8 kandydatów, Ruch Samorządowy Tak! Dla Polski - 3 kandydatów, będzie jeden kandydat bezpartyjny - senator Krzysztof Kwiatkowski (okręg 24 Łódź) oraz jeden kandydat startujący poza paktem, jednak nieformalnie popierany przez wszystkie ugrupowania poprzez niewystawienie przeciwko niemu kontrkandydata.
Ogłoszono też nazwiska kandydatów z paktu, ale szybko okazało się, że są pierwsze zgrzyty - i w niektórych okręgach pakt de facto już nie obowiązuje.
W okręgu nr 46 (Ostrołęka) pakt senacki wystawił do walki burmistrza Wyszkowa Grzegorza Nowosielskiego z Polski 2050. Jednak, z niezależnego komitetu, wystartuje też radny wojewódzki Mirosław Augustyniak z PSL, zdecydowanie bardziej znany w całym regionie.
Po 36 latach pracy w samorządzie, w polityce, nie mogę sobie pozwolić na to, że jakiś tam pakt mnie nie uwzględnił. Jak nie znalazło się miejsce dla mnie ani do Sejmu, ani do Senatu, to mam takie prawo
W okręgu nr 19, w którym startować chce Bratkowski, pakt senacki wystawił kandydata Koalicji Obywatelskiej Marka Lipca. Wszystko wskazuje na to, że dojdzie do pojedynku: KO kontra PSL. "To, że obowiązuje pakt senacki, nie oznacza, że nie mogę startować w wyborach" - skomentował Bratkowski.