Ponad 180 milionów złotych - tyle wyniosła nadwyżka dochodów z opłat od mieszkańców w ramach gospodarowania odpadami komunalnymi. Czy pieniądze powinny wrócić do mieszkańców? Wojewoda Tobiasz Bocheński uważa, że tak, ale ratusz na czele z prezydentem Trzaskowskim do zwrotów się nie kwapi.
Wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński uważa całą sytuację związaną z gospodarowaniem odpadami w Warszawie za kuriozalną.
Zwykle w samorządach władze lokalne dopłacają do tego rodzaju wydatków, dlatego że nie chcą ich przerzucać na mieszkańców. W Warszawie mamy do czynienia z podwyżką, która sprawiła, iż z kieszeni mieszkańców wyciągane są naprawdę olbrzymie kwoty w wymiarze miesięcznym i jeszcze się okazało, że wypracowany został z tego zysk, który nie jest zwracany mieszkańcom Warszawy
Brak strategii i przerzucanie kosztów na mieszkańców: tak całą sytuację ocenia Bocheński. Zwraca uwagę na to, że Trzaskowski często wypowiada się o inflacji czy innych opłatach. - Tak naprawdę Rada m.st. Warszawy powinna przyjąć nową uchwałę, w której zmienia stawki - powiedział wojewoda. Ale stołeczny ratusz nie planuje obniżki opłat w ramach zwrotu nadpłat pobranych od mieszkańców.