GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Zamieszanie wokół OFE. Nie będzie pieniędzy na emerytury

Za pięć, najwyżej osiem lat Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie niewypłacalny. Wtedy emerytury powinno wypłacać państwo, ale finanse III RP są w fatalnym stanie.

duchesssa/sxc.hu
duchesssa/sxc.hu
Za pięć, najwyżej osiem lat Zakład Ubezpieczeń Społecznych będzie niewypłacalny. Wtedy emerytury powinno wypłacać państwo, ale finanse III RP są w fatalnym stanie. Dlatego rząd chce jak najszybciej zabrać z OFE nasze składki. Narodowy Bank Polski i Prokuratoria Generalna, które jeszcze niedawno miały zastrzeżenia do tych planów, nagle zmieniły zdanie.

Prawdziwym gwarantem polskich emerytur jest państwo oraz Zakład Ubezpieczeń Społecznych – zapewniał Donald Tusk. Ile warte są te obietnice, najlepiej świadczą wnioski, jakie płyną z „Raportu o sytuacji ZUS", przedstawionego przez Fundację Republikańską oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Z dokumentu tego wynika, że ZUS przestanie być wypłacalny przed rokiem 2020. Autorzy raportu podważają rządowe prognozy dotyczące kondycji systemu emerytalnego, nazywając je bajkowymi.

Stabilny wzrost gospodarczy aż do 2060 r., stały wzrost płac realnych, stały spadek, a następnie stabilizacja stopy bezrobocia – to najbardziej „kosmiczne" założenia rządu wskazywane przez ekspertów. – Te założenia nie przewidują choćby takich zjawisk, jak cykliczność koniunktury czy kryzys – zauważa Cezary Kaźmierczyk, prezes ZPP-u. Z kolei Marcin Chludziński, prezes Fundacji Republikańskiej, twierdzi, że system emerytalny mogłaby uratować strukturalna reforma albo zwiększenie presji fiskalnej, ale to dobiłoby polską gospodarkę. „Brak realizmu w założeniach powoduje, że bilansowanie systemu może stać się niemożliwe w perspektywie 5–8-letniej" – podsumowują autorzy raportu.

Rząd, zamiast poprawić efektywność systemu, nalega jednak na demontaż otwartych funduszy emerytalnych. Nawet przyszłoroczny budżet zaplanował tak, jakby sprawa ta była przesądzona. Tymczasem jeśli z jakichś powodów proponowane zmiany nie wejdą szybko w życie, w państwowej kasie zabraknie 15 mld zł. Groźba taka jest realna, bo wiele instytucji, także państwowych, m.in. Kancelaria Prezydenta, Rządowe Centrum Legislacji i Komisja Nadzoru Finansowego, zgłosiły publicznie wątpliwości, czy proponowane przez rząd zmiany w OFE są zgodne z konstytucją.

Zrobiło się nerwowo. W pilnym trybie zwołano posiedzenie komitetu stałego Rady Ministrów. Zaczęły się też dziać rzeczy dziwne. Jeszcze nie tak dawno Narodowy Bank Polski miał zastrzeżenia do rządowego projektu dotyczącego zmian w OFE, ale nagle prezes NBP Marek Belka zaczął straszyć, że jeśli zmian tych się nie wprowadzi, to będzie nam groziła recesja i wyższe podatki.

Więcej na ten temat w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Marek Michałowski