Chuligani wolności

Sto lat temu urodził się Andrzej Bobkowski, autor genialnych „Szkiców piórkiem”. Portal Niezależna.pl przypomniał z tej okazji mój szkic o nim z miesięcznika „Nowe Państwo”. Ów wolny człowiek nienawidził szczerze nieznającej wolności Rosji, komunizmu i intelektualistów.

W dyskusji pod tekstem obok pochwał pojawiły się komentarze nieprzychylne, z okolic narodowców. Bo Bobkowski był także krytykiem słabości polskości. W ogóle ów „chuligan wolności” nie dał się zakwalifikować do żadnego obozu. Naszła mnie przy tej okazji aktualna refleksja. Jak wiedzą Czytelnicy, używałem ostrych słów wobec publicystów naszego obozu, np. z dawnej redakcji „Rz”, którzy nie potrafili przyjąć twardej linii po Smoleńsku, brali udział w osłabianiu zespołu Macierewicza itp. Ale całkiem odwrotna jest moja postawa wobec kolegów różniących się ideologicznie: uważam, że – szczególnie po Smoleńsku – nasz obóz powinien być maksymalnie otwarty na wszystkich BEZKOMPROMISOWYCH wrogów III RP od prawa do lewa. Jako obóz niepodległościowy dziedziczymy tradycje od PPS do endecji. Oni – ci z PO, SLD, PSL itp. – są lobbystami oligarchii zorganizowanej przez komunistyczne służby. Ich protoplaści w II RP byli zdelegalizowani.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie