- Była ekipa, która szła do zwycięstwa wyborczego, mówiąc o odpowiedzialności za polskie państwo, o budowie silnego państwa, o tym, że polski interes narodowy będzie dla niej na pierwszym miejscu. O tym, że nie chodzi na arenie międzynarodowej o to, żeby nas po plecach poklepywano, tylko żebyśmy umieli twardo walczyć o nasze interesy nawet wtedy, gdy nas będą bezwzględnie i niesprawiedliwie atakowali - odpowiedział prezydent Andrzej Duda na pytanie "Gazety Polskiej" o to, co by się stało, gdyby rząd Zjednoczonej Prawicy obalono przed wybuchem wojny na Ukrainie.
Prezydent Andrzej Duda został zapytany przez "Gazetę Polską", jak potoczyłaby się wojna na Ukrainie, gdyby przed inwazją Rosji obalono rząd Zjednoczonej Prawicy.
Nie wiem, co by się stało. Ale ta ekipa była. Była ekipa, która szła do zwycięstwa wyborczego mówiąc o odpowiedzialności za polskie państwo, o budowie silnego państwa, o tym że polski interes narodowy będzie dla niej na pierwszym miejscu. O tym, że nie chodzi na arenie międzynarodowej o to, żeby nas po plecach poklepywano, tylko żebyśmy umieli twardo walczyć o nasze interesy nawet wtedy, gdy nas będą bezwzględnie i niesprawiedliwie atakowali. A może szczególnie wtedy. Bo jak często podkreślam, na arenie międzynarodowej, w tej przestrzeni stosunków międzynarodowych nie ma pustych miejsc, tam wszystko jest od lat zajęte i jeżeli chcesz się przesunąć albo rozepchnąć, to spychasz innych. I oni się po prostu denerwują. I podejmują wszelkie możliwe działania, także za pomocą mediów, jeśli takie mają, żeby cię miażdżyć na wszystkie możliwe sposoby. I obserwujemy to na co dzień
- odpowiedział prezydent.