Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Świat

U wybrzeży Norwegii rozbił się samolot

W okolicach Bergen we wtorek po południu do morza prawdopodobnie wpadła awionetka, na pokładzie której mogły być cztery osoby. Trwa akcja ratownicza. Wrak nie został jeszcze odnaleziony.

Pilot awionetki miał zgłaszać kontroli lotów w Bergen problemy z silnikiem. Policja otrzymała meldunek o możliwym awaryjnym lądowaniu samolotu. Według służb pilot mógł próbować posadzić samolot na powierzchni morza u zachodnich brzegów Norwegii.

Reklama

Dziennik "VG" ustalił, że w wypadku uczestniczył samolot Super Decathlon. 

Koordynujący akcją ratowniczą inspektor Frank Listoel przekazał telewizji TV2, że do policji zgłosili się świadkowie twierdzący, że widzieli, jak maszyna rozbiła się o taflę morza.

W okolice domniemanego wypadku skierowane zostały śmigłowce i kutry ratownicze. Policja przyznała, że nie odnaleziono jeszcze żadnych śladów samolotu. Temperatura morza w tym miejscu nie przekraczała we wtorek 5 st. C. W takich warunkach człowiek może przeżyć nie dłużej niż trzy godziny.

Źródło: niezalezna.pl, PAP,
Reklama