Rzecznik GIS powiedział PAP, że od wtorku blisko 10 tys. publicznych i prywatnych poradni i przychodni, w których są punkty szczepień, dostaje informacje o kontroli. Waszczewski zaznaczył, w ciągu najbliższych kilku dni kontrolerzy będą mieli wgląd w karty szczepień w tych podmiotach.
Podkreślił, że nie jest to kontrola ani dzieci, ich rodziców, ani przychodni.
"Będziemy sprawdzali sposób prowadzenia kart, w jaki sposób są wypełniane i czy nie brakuje w nich wpisów"
- zaznaczył. Rzecznik GIS podkreślił, że to krok w stronę cyfryzacji kart szczepień.
"Chcemy dokładnie sprawdzić, ilu mamy zaszczepionych i konkretnie przeciwko którym chorobom" - dodał.
Podkreślił, że kontrola nie jest nastawiona na karanie. "Na tym etapie to pewnego rodzaju spis z natury" - powiedział.
Waszczewski zaznaczył, że przychodnie na bieżąco informują sanepidy o uchylaniu się od szczepień. Powiedział, że jest też grupa dzieci, która zniknęła z systemu. Podkreślił, że GIS będzie starał się ustalić, co się z nimi stało. Dodał, że jest kilka roboczych hipotez: mogą to być dzieci, których rodzice mają prywatną opiekę medyczną i tam szczepią dzieci, a karta szczepień dziecka została w publicznej poradni; rodzice wyjechali z dziećmi za granicę lub przeprowadzili się, a karta szczepień nie została przesłana do żadnej inne przychodni.
Rzecznik GIS podkreślił, że Ministerstwo Zdrowia zadeklarowało, że karty szczepień będą elektroniczne do końca 2025 r. Rzecznik GIS powiedział, że podobnie jak obecnie w przypadku szczepień na grypę, informacje o wszystkich 13 obowiązkowych szczepieniach dziecka będą dostępne na Internetowym Koncie Pacjenta (IKP).