Niemcy muszą zapłacić za swoje zbrodnie i celowe zniszczenie polskiego majątku. Muszą, bo to Polacy, ofiary niemieckiego barbarzyństwa, nadal ponoszą materialny ciężar tego bestialstwa. Muszą, bo za zabijanie Polaków trzeba zadośćuczynić, dokładnie tak samo jak w przypadku 70 innych narodów, którym Niemcy wypłacili reparacje i odszkodowania.
Muszą, bo domaga się tego podstawowa reguła moralna i prawna, że za szkodę należy się odszkodowanie. Muszą, bo polskie roszczenia mają charakter uniwersalny, a szczególnie w kontekście rosyjskiej napaści na Ukrainę oczywiste jest, że kraj winny rozpętania wojny zapłaci także za jej materialne skutki. Niemcy konsekwentnie budowali swój wizerunek jako rzekomego mocarstwa moralnego: wzoru demokracji, praworządności, tolerancji, a nawet ekologii. Na tej rzekomej moralnej wyższości, jak to Übermensche, budowali swoje pretensje do przewodzenia Europie. Polska nota do 50 rządów zawiadamia, iż Niemcy nie dokonały rozliczenia za II wojnę światową, odmawiają podjęcia dialogu z najbardziej pokrzywdzonym krajem, a w efekcie uchybiają najbardziej fundamentalnym obowiązkom cywilizowanego państwa. Zamiast moralnym gigantem są moralnym karłem.