Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Prawo po brukselsku

106. dzień trwa najazd barbarzyńskich hord Putina na bohaterską Ukrainę. Ta współczesna inkarnacja dzikiej hordy dopuszcza się najpotworniejszych czynów na skalę masową. W tej właśnie sytuacji Parlament Europejski odbył kolejną, już trudno zliczyć którą, debatę o praworządności w Polsce rzekomo połamanej kołem do cna.

Mylący jednak jest termin „debata”, w niej wszak wymienia się argumenty, a tu mieliśmy połączenie sabatu czarownic z grupową psychoterapią nadętych, bezmyślnie powtarzających z wdziękiem zaciętej płyty: praworządność w Polsce jest łamana i koniec. Tymczasem politycy stawiający tak przecież drastyczną tezę nie tylko nie próbują nawet tezy tej udowodnić, ale od siedmiu lat nie potrafią sformułować konkretnego zarzutu, wskazując, który artykuł Konstytucji RP lub innej normy prawnej został przez polskie władze naruszony. Po siedmiu latach warto także zapytać, gdzie są ofiary rzekomej dyktatury nad Wisłą.

Kto z przyczyn politycznych został pozbawiony wolności lub pracy? Wiecowe podniecenie nie może zastąpić konkretów. Jedynym wygranym tej ponurej groteski jest Władimir Putin, bo osłabianie Polski to także osłabianie Ukrainy, do czego służy demaskująca się mapa wpływów Kremla w Europie.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Adrian Stankowski