Sprawą rodziny Bajkowskich z Krakowa zajęła się komisja polityki społecznej i rodziny oraz komisja sprawiedliwości i praw człowieka. – Ogłasza się „rok rodziny” i zabiera się rodzicom dzieci ze szkolnego korytarza – mówił poseł PiS Andrzej Duda. To jednak jeden z niewielu głosów, ponieważ posiedzenie przerwano.
Chwilę po tym, jak b. wiceminister sprawiedliwości przypomniał sprawę, głos zabrali przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości oraz rzecznika praw dziecka. Zwrócili uwagę, że w przyszłym tygodniu zaplanowana jest kolejna rozprawa w tej sprawie.
– Posiedzenie na temat sprawy, która się toczy, jest bezprecedensowe. Może to zostać odebrane jako próba nacisku na sąd – argumentował przedstawiciel Krajowej Rady Sądowniczej.
– Wgląd w sytuację rodziny Bajkowskich był konieczny; terapeuci, składając wniosek do sądu, zrobili to, co trzeba – mówił rzecznik praw dziecka Marek Michalak.
Po tych wypowiedziach wniosek o przerwanie dyskusji złożyła Magdalena Kochan (PO).
– Moją intencją było, aby dyskutować o sytuacji rodzin w Polsce. Jeśli ma to zaszkodzić sprawie Bajkowskich, odroczmy posiedzenie do wydania orzeczenia sądu – mówił zrezygnowany Duda, inicjator posiedzenia
. – Nie twórzmy wrażenia, że problemu nie ma, bo problem jest. I o tym mamy tu dyskutować – dodał.
Za przerwaniem obrad było 17 posłów, przeciwko 14, jeden wstrzymał się od głosu.
Posłanka PiS prof. Józefa Rynkiewicz była przeciwna odroczeniu posiedzenia. Już po zakończeniu w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” tłumaczyła:
– Mamy w Polsce do czynienia z przemocą władzy wobec rodziny. Przypadek z Krakowa dowodzi, że dotyczy to także rodziny, która dobrze funkcjonuje. Jeśli mogę coś rodzicom doradzić, to powiem – strzeżcie się władzy i jej instytucji – zaapelowała.
Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wojciech Mucha