Prezydent Andrzej Duda w uznaniu działalności publicznej posła PiS Jerzego Wilka nadał mu pośmiertnie Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie odebrała wdowa po zmarłym. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy odznaczenie przekazał wdowie po pośle Wilku prezydencki minister Adam Kwiatkowski. Głos podczas uroczystości pogrzebowej zabrał także prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Poseł Jerzy Wilk zmarł w ubiegłą niedzielę po długiej chorobie, miał 66 lat. Był wieloletnim samorządowcem, w latach 2013-2014 prezydentem Elbląga, posłem na Sejm RP VIII i IX kadencji. Dziś odbyło się jego pożegnanie.
Adam Kwiatkowski odczytał list w imieniu prezydenta. Określono w nim zmarłego jako "gorącego patriotę, dobrego człowieka, który położył wielkie zasługi dla Rzeczpospolitej i swojego rodzinnego miasta Elbląga".
- Należał do pokolenia "Solidarności", najważniejszą sprawą w jego publicznej służbie była zawsze wolna Polska, dla niej pracował
- napisał prezydent Duda w liście skierowanym do uczestników nabożeństwa pogrzebowego, które odbywa się w elbląskiej katedrze św. Mikołaja.
W ceremonii uczestniczyli m.in. premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński oraz wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
- Żegnamy dziś człowieka, który szedł drogą trudną, drogą, na której trzeba było przełamywać wiele trudności. W której trzeba było iść często pod prąd i to nie tylko w czasach komunizmu, ale w czasach które nastąpiły po jego upadku. Ta droga, która doprowadziła do daleko idących zmian, do naprawy wielu pozostałości dawnego ustroju narzuconych Polsce, ale i błędów popełnionych po 1989 roku, zaczęła się tutaj w Elblągu. W tej drodze uczestniczył przez 32 lata Jerzy Wilk, nasz kolega, przyjaciel, człowiek, który tą trudną drogą szedł przez trzy dziesięciolecia
- mówił wicepremier Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu podczas uroczystości pogrzebowej.
Był działaczem społecznym, politycznym, samorządowcem, był prezydentem Elbląga, był człowiekiem, który robił to, co zapowiadał. W trakcie kampanii wyborczej z 2013 r. zapowiedział, że wiele rzeczy złych rzeczy w Elblągu zmieni i wykonał ten program w 100 procentach, zrobił wszystko, co zapowiedział. Nieczęsto się to zdarza w trudnej sferze, jaką jest sfera władzy. Był człowiekiem spokojnym, cichym, w jakiejś mierze wycofanym. Łączył te cechy z umiejętnością działania, doboru współpracowników, z tym co buduje sukces. Ale nie ten osobisty, indywidualny, ale sukces zbiorowy, którego chciał dla Polski niepodległej i dla Elbląga, dla regionu.
- Był czynny do tej chwili, w której jeszcze mógł być czynny. Później przyszło ciężkie cierpienie i śmierć. Przedwczesna i można użyć takiego określenia - niezasłużona - dodał prezes PiS, kończąc:
Jeśli zapytać o to, czy jego życie miało sens, czy wniósł coś do życia wspólnoty lokalnej i narodowej, to trzeba powiedzieć, że tak: życie Jerzego Wilka miało sens! Dlatego zostanie przez nas wszystkich zapamiętany na zawsze. Odpoczywaj, Jurku, w pokoju.