PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Program „Margota” programem Platformy 

„20 lat temu Polska i świat były inne. To wszystko, co się zmieniło, trzeba zauważyć w nowej deklaracji, która powinna starczyć na następne 20 lat” – zapowiedziała gwiazda taśm z Tczewa, jeden z czołowych polityków PO Sławomir Neumann..

Platforma, zapowiadając odcięcie się od zbudowanych 20 lat temu fundamentów ideowych, ogłasza tym samym utworzenie nowych. Nie mamy pewności, czym one będą, ale wiemy, z jakimi tej partii jest już nie po drodze. W poprzedniej deklaracji z roku 2001 czytamy między innymi o Dekalogu jako fundamencie wartości, a także o tym, że zadaniem państwa jest „roztropne wspieranie rodziny i tradycyjnych norm obyczajowych, służących jej trwałości i rozwojowi”. W dokumencie sprzed czterech lat czytamy, że „prawo powinno chronić życie ludzkie” zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami. Tymczasem nowa nadzieja Platformy, jej kandydat w ostatnich wyborach prezydenckich, dał się poznać jako zdecydowany przeciwnik takich rozwiązań. Dopuszcza możliwość adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, snuje marzenia o udzielaniu ślubów osobom tej samej płci i regularnie występował w politycznych imprezach spod znaku tęczowej flagi. Warto więc zastanowić się, jakie zagadnienia powinna wziąć pod uwagę jego formacja, tak aby oddać w swojej nowej deklaracji ideowej pełnię poglądów, z którymi identyfikowała się w ciągu ostatnich kilku kampanii wyborczych. Dobrą okazją do tego był ostatni wywiad, jakiego w Radiu Zet udzielił uważający się za kobietę niebinarną pan Michał Sz., występujący pod imieniem „Margot”. Po pierwsze, należy zdefiniować, jak rozumieć płeć. A sprawa nie jest prosta. Pan Michał uznał, że nie czuje się mężczyzną ze względu na to, że mężczyźni dominują wśród sprawców przemocy. Rodzi to jednak pewne wątpliwości.

Jak przecież wiemy, niebinarna kobieta Michał Sz. został aresztowany pod zarzutami związanymi z szarpaniem, biciem i napadem na jak najbardziej binarnego mężczyznę, kierującego ciężarówką jednej z fundacji pro-life. Najwyraźniej pan Michał mógł sobie na to pozwolić, przecież jak sam powiedział – przemocy dokonują w zdecydowanej większości mężczyźni. Pan Michał mężczyzną się nie czuje, jest więc jasne, że to, czego dokonał, nie może być przemocą. Z pewnością ten przypadek da się opisać w nowej deklaracji ideowej nowoczesnej partii politycznej. 

Platforma musi również odnieść się do nowych wzorców funkcjonowania rodziny, skoro te tradycyjne są już passé. Tu też z pomocą przychodzi pan Michał Sz. Jak twierdzi, choć biologicznie i prawnie jest mężczyzną, czuje się kobietą. Dzięki temu jego biologicznie kobieca narzeczona pani „Łania” może pozostawać z nim w związku lesbijskim. Przyszła młoda para ma nadzieję, że ich związek zwany będzie małżeństwem, na co zresztą mieliby pełne szanse już dzisiaj, biorąc pod uwagę, że zgodnie z prawem są przecież mężczyzną i kobietą. Do związku małżeńskiego chcieliby dodać jeszcze kolejnych uczestników, ale to również szczegół, który bez problemu da się zniuansować przy pisaniu nowych podstaw ideowych prawdziwie nowoczesnej partii. Zwłaszcza że pan Michał nie określił, czy płeć wszystkich małżonków i małżonek w nowej formie rodziny zdefiniowana będzie biologicznie, społecznie czy kulturowo. 

Warto też pochylić się nad nowymi trendami w kwestiach związanych ze sposobem odżywiania się. Wegetarianizm, weganizm są już także passé. Dziś i zapewne w przyszłości liczyć się będzie friganizm, czyli żywienie się jedzeniem znalezionym na śmietniku. Pan Michał twierdzi, że to podstawa jego zachowań żywieniowych. Nie jest jednak w tej kwestii fundamentalistą. Jak przyznaje, zebrane ponad 300 tys. zł w publicznej zbiórce przeznacza od czasu do czasu na wegańską pizzę. Z tego jasno klaruje się zasada, którą można śmiało wpisać do nowej deklaracji – prawdziwie postępowe jest tylko to jedzenie, za które płaci ktoś inny. Politycznych zasad, wynikających z poglądów pana Michała, można wyprowadzić więcej. Z pewnością wywiad został już szczegółowo przeanalizowany przez ideologów PO. Wsparcie dla „Margot” w trudnych chwilach płynęło przecież od najtęższych umysłów tej partii. Jednak dla pełnego wykorzystania głębi myśli konieczne będzie sięgnięcie do zaplecza eksperckiego. W tym celu Platforma skorzysta z wiedzy naukowców i absolwentów wykształconych przez ostatnie lata na uczelniach, które wyspecjalizowały się w tłoczeniu tych bzdur do głów młodych ludzi – specjalistów od „Studiów Gender”. Bowiem to, co wygaduje nowy idol Platformy, wprost wynika z wykładanych w ramach tej pseudonauki kretynizmów.
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Michał Rachoń