Jakub Błaszczykowski został odseparowany od drużyny Wisły Kraków po meczu z Jagiellonią Białystok (1:1). A wszystko przez kibica, który po zakończeniu spotkania wszedł na boisko i zrobił sobie zdjęcie z kapitanem Białej Gwiazdy. Teraz Kubę czekają testy na obecność koronawirusa.
Jakub Błaszczykowski błysnął w meczu z Jagą i zdobył gola na 1:1. Po meczu jednak nie miał wesołej miny. Kiedy sędzia Tomasz Frankowski zakończył starcie w Białymstoku, na boisku pojawiło się kilkunastu kibiców. W tym gronie był ojciec z dziećmi, który chciał zrobić sobie zdjęcie z pomocnikiem reprezentacji Polski. Udało się, ale teraz za brak rozwagi fana Jagiellonii płaci Błaszczykowski. Kuba miał kontakt z ludźmi, z którymi pozował do zdjęcia, przez co powstało niebezpieczeństwo zarażenia wirusem SARS-Co-2. W ten sposób złamany został protokół bezpieczeństwa obowiązujący w klubach Ekstraklasy.
⚠░P░I░L░N░E░❗░⚠
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 24, 2020
Komuś zabrakło wyobraźni po meczu @Jagiellonia1920 🆚 @WislaKrakowSA 🛑 "Nasz kapitan nie wraca do Krakowa autokarem z całym zespołem" #tvpsport https://t.co/fCxanpH0Fs
Jakub Błaszczykowski od razu został odizolowany od reszty zespołu. Do Krakowa nie wrócił z drużyną. Pod Wawelem przejdzie badania na obecność koronawirusa. Do czasu otrzymania wyników kapitan Wisły nie będzie mógł trenować z drużyną.
Kibic, który wtargnął na boisko, może się spodziewać surowych kar, z zakazem stadionowym włącznie.