Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

CBA w sprawie Kwaśniewskich. Podążaj za pieniędzmi

„Podążaj za pieniędzmi” to stara zasada pomagająca wyjaśnić zagmatwane afery z pogranicza polityki i biznesu. W sprawie „willi Kwaśniewskich” media ekscytowały się kolejnymi cytatami z odtajnionych przez CBA taśm i materiałów, ale uporządkowanie całej historii wymaga prześledzenia jak w tej sprawie krok po kroku i osoba po osobie przepływały pieniądze.

Na taśmach występuje grupa sześciu osób. W wypadku części z tych osób wiadomo z całą pewnością, że pomiędzy nimi następowały przepływy pieniędzy, w wypadku pozostałych – wiele na to wskazuje. Na taśmach występują więc: Jolanta Kwaśniewska – żona byłego prezydenta, Maria J. – przyjaciółka rodziny Kwaśniewskich, pierwotna właścicielka willi, wokół której rozgrywa się cała historia, Jan J. – jej syn, a także Marek M. – biznesmen, prezes a obecnie członek rady nadzorczej dużej firmy budowlanej, który na pewnym etapie staje się formalnym właścicielem budynku. Jest także sprzedającym willę, kiedy w ostatnim roku do sprawy włącza się szósty uczestnik – Tomasz Kaczmarek, czyli „Agent Tomek”. Pierwsze pieniądze, o jakich w tej sprawie wiemy, to te, o których mówi na nagraniach Maria J., twierdząc, że willę na wiele lat przed wybuchem afery sprzedała Jolancie Kwaśniewskiej. Mówi o „milionie złotych zadatku”, jaki otrzymała od swojej przyjaciółki. W kontekście tej informacji warto przytoczyć słowa raportu CBA ze śledztwa, w którym czytamy, że od października 2005 roku do lipca roku 2007 Maria J. „wpłaciła wraz ze swoim synem Janem na rachunki bankowe w formie gotówki ok. 1 295 500 złotych oraz 180 000 dolarów”. Część z wpłat na rachunki musiała odbywać się już po ujawnieniu nagranej rozmowy Józefa Oleksego i Aleksandra Gudzowatego – ta publikacja nastąpiła w marcu 2007 roku. To wówczas willą zaczęły interesować się media, politycy a także służby. W tym czasie pani Maria zajmuje się bieżącą obsługą domu, choć mieszka już gdzie indziej. We wrześniu 2007 roku – w kilka miesięcy po ostatniej dużej wpłacie gotówki na swoje konto i pół roku po ujawnieniu taśm Oleksego pani Maria podpisuje umowę o sprzedaży domu z biznesmenem Markiem M., wieloletnim znajomym Kwaśniewskich. Pomimo, że willa ma nowego właściciela, nieruchomością cały czas interesuje się za pośrednictwem pani Marii żona byłego prezydenta Jolanta Kwaśniewska. Świadczą o tym opublikowane rozmowy telefoniczne pomiędzy panią Marią a jej synem na temat tego, że „Jola musi dać 2 tysiące” oraz o tym, że pani Maria nie zamierza ze swoich pieniędzy „płacić cudzych rachunków”. W tym właśnie czasie CBA rozpoczyna prowadzenie sprawy o kryptonimie „Krystyna”, w jej ramach przez ponad rok służba prowadzi obserwację i zbiera informacje, na podstawie których dochodzi do wniosku, że prawdziwymi właścicielami willi jest rodzina Kwaśniewskich. Aby tego dowieść, do akcji skierowany zostaje Tomasz Kaczmarek, funkcjonariusz pod przykryciem, który udaje Tomasza Małeckiego, biznesmena zainteresowanego zakupem nieruchomości. Działania agenta Tomka trwają rok. W ujawnionych podsłuchach po raz pierwszy pojawiają się wzmianki na jego temat w czerwcu 2009 roku. Mniej więcej wtedy rozpoczyna się następny etap przepływów finansowych. 6 czerwca rozpoczynają się przygotowania do ewentualnej sprzedaży domu agentowi Tomkowi. Na tym etapie ciągle opiekująca się domem Maria J. rozmawia z synem i wydaje mu polecenie, aby przedstawił Jolancie Kwaśniewskiej propozycję sprzedaży domu „Tomkowi”. Zdaniem CBA, pada wtedy propozycja ceny na poziomie trzech i pół miliona złotych. Kilka dni później nagrana zostaje pierwsza upubliczniona przez CBA taśma z bezpośrednim udziałem agenta Tomka. 24 czerwca pani Maria, pan Jan i Tomasz Kaczmarek rozmawiają o prawdziwych właścicielach domu. To wówczas pada deklaracja, że Kaczmarek „nigdy nie pozna prawdziwych właścicieli”. Mimo to dochodzi do ustalenia wysokości ceny oraz warunków i sposobu sprzedaży domu. Zdaniem CBA, pieniądze w gotówce miały trafić do „Koleżanki” albo „Joli”, bo tych dwóch pseudonimów używali uczestnicy rozmów, a umowa kupna miała zostać podpisana z formalnym właścicielem biznesmenem Markiem. Aby jednak do tego doszło konieczne było skompletowanie dokumentów, które zdaniem CBA znajdowały się w sejfie w willi. Kilka z ujawnionych taśm to rozpaczliwe poszukiwania klucza oraz szyfru do sejfu w przededniu podpisania umowy sprzedaży. Klucza nie miała ani pani Maria, ani właściciel domu pan Marek. W jednej z rozmów telefonicznych do posiadania klucza przyznaje się „Jola”. Dopiero teraz, kiedy dokumenty są już skompletowane, szczegóły transakcji dograne, ustalony sposób przekazania pieniędzy i wysokość ceny, CBA występuje do Prokuratora Generalnego o zgodę na tak zwany kontrolowany zakup. Decyzję pod koniec lipca 2009 roku podejmuje polityk Platformy Obywatelskiej, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Andrzej Czuma. Na podstawie tej decyzji agent Tomek dostaje pieniądze. Do transakcji dochodzi 29 lipca, w tym dniu przekazana zostaje gotówka i właśnie wtedy na nagraniach mowa jest o osławionych „butach”. W tym samym dniu Jolanta Kwaśniewska rozmawia z Marią przez telefon, w czasie rozmowy żona byłego prezydenta dopytuje czy biznesmen Marek „będzie widział się z kolegą” oraz słyszy zapewnienie, że pan Marek prezentuje „wysoki amerykański poziom”, co zdaniem CBA oznaczać miało wymianę gotówki na inną walutę.

Tego dnia akcja CBA została przerwana, a jej uczestnicy zatrzymani. Służba obawiała się najprawdopodobniej, że wymiana gotówki na walutę może doprowadzić do jej utraty.

Jednak całość zebranego materiału jasno wskazuje na to, kto faktycznie dysponował wartym miliony złotych majątkiem. Jednocześnie sprawa pokazała bezczelną sprawność, z jaką elity polityczne III RP potrafią działać w celu realizacji własnych interesów. Nawet jeśli mają pełną świadomość obserwacji tych działań przez antykorupcyjne służby.

 



Źródło: Gazeta Polska

Michał Rachoń