PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Epigoni ciamajdanu

Tym razem ciamajdan skończył się, zanim się zaczął. Frekwencyjną klapę ulicznych protestów w obronie grupy trzymającej władzę w sądach najlepiej oddaje fakt, że Donald Tusk znalazł inne obowiązki niż uczestniczenie w demonstracji, do której sam wzywał.

Polityczne rachuby opozycji oraz działającej wspólnie i w porozumieniu grupki rozpolitykowanych sędziów były aż nadto widoczne, zwłaszcza po tym, jak głos zabrali sami sędziowie Sądu Najwyższego. Ich opinia nie zawierała bowiem argumentów prawniczych, odwołań do paragrafów, glos i poglądów doktryny. Po raz kolejny jej materią była marna publicystyka polityczna na poziomie garmażeryjnym w rodzaju grożenia rzekomym polexitem czy szczególnie obrzydliwymi porównaniami do stanu wojennego. Opinia publiczna wyraźnie ma dość chaosu i czeka na koniec tej patoprawniczej maskarady.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#ciamajdan #sądy

Adrian Stankowski