Nie wiem, jak Szanownych Państwa, ale mnie „plastusiowa” i popisowa akcja z polowaniem na Żyda przede wszystkim setnie ubawiła. Barbara Piela, jedna z ciekawszych i oryginalniejszych artystek – tak, artystek, nie jakichś happenerek – przygotowała chyba najlepszy filmik z całej serii i nadała mu tytuł: „Jak powstaje RUDA KONSTYTUCJA?”.
Każde dzieło może, a nawet powinno budzić skojarzenia, w końcu nie jest tajemnicą, że w sztuce już wszystko było. Mnie forma i treść przekazu artystycznego jednoznacznie się skojarzyły z taśmą produkcyjną i filmem Charliego Chaplina „Modern Times („Dzisiejsze czasy”). Szpanować nie będę, sam musiałem sprawdzić tytuł filmu w maszynie do szukania tytułów, ale scenę, gdy Charlie Chaplin pracuje przy taśmie, jest karmiony przez taśmę i wpada w tryby taśmy, zapewne widział każdy choćby średnio zaawansowany kinoman. Filmik Barbary Pieli od razu zbudował w mojej głowie analogię do filmu Chaplina, ale też do socrealizmu, co dodatkowo uwypukliła pieśń Szpilmana i Dobrowolskiego „Do roboty”.
Kompletna perełka, precyzyjnie oddająca rzeczy sedno i prześmiewczo opisująca KOD-ową rzeczywistość. Masowa produkcja obrońców konstytucji przez producentów z marginesu politycznego lub po prostu przestępców, takich jak niejaki Farmazon. Tenże Famazon na co dzień ubiera się w militarne ciuchy i udaje Rambo, chociaż jak dotąd poza damski boks nie wyszedł. Prócz charakterystycznych ubrań ma taką samą brodę, z czego postępowi dziennikarze zbudowali obraz Żyda. Skoro ktoś ma czarne ubranie, czapkę na głowie i długą brodę, to musi być Żydem. W poszukiwaczach „antysemityzmu” odezwał się najbardziej stereotypowy rasistowski schemat i to musi śmieszyć, bo smucić się nie ma czym i kim.