Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Andrzej Wroński 1956–2017

Na początku lat 80. XX wieku, jeszcze jako student, zaangażował się w działalność opozycyjną. Po powstaniu Solidarności włączył się w budowanie samorządu studenckiego w Instytucie Historycznym, był działaczem Niezależnego Zrzeszenia Studentów. W 1984 roku, jako student historii Uniwersytetu Warszawskiego, po porwaniu księdza Jerzego Popiełuszki, a potem w trakcie jego pogrzebu, współtworzył służbę porządkową żoliborskiej parafii św. Stanisława Kostki.

W wolnej Polsce stworzył wydawnictwo Instytutu Historii PAN „Neriton”, był wykładowcą Akademii Sztuki Wojennej, społecznikiem, przewodniczącym Komisji Rewizyjnej i współtwórcą Stowarzyszenia Polska Jest Najważniejsza. 

Był autorem artykułów i współredaktorem merytorycznym „Gazeta Polska” i „Gazeta Polska. Historia”. Zawsze obiektywnie oceniał wydarzenia historyczne, wyważał racje przeciwnych stron, co nie przeszkadzało mu pisać pięknie i z pasją. Był prawdziwym patriotą i mądrym nauczycielem dla wielu pokoleń młodzieży. Miał odwagę mówić prawdę o historii w czasach, kiedy można było za to stracić wolność, a nawet życie.

Jak napisali Jego przyjaciele ze Stowarzyszenia: 

Andrzej bardzo lubił pracować z młodzieżą, przygotowywał warsztaty, olimpiady historyczne, matury „Orła Białego”. Edukację historyczną postrzegał jako społeczną misję kształtowania postaw patriotycznych, niepodległościowych i moralnych. Jeszcze w maju układaliśmy scenariusz następnej gry miejskiej, w której młodzież szkolna miała rywalizować na szlakach „Rosjan w Warszawie”. Od początku był filarem Stowarzyszenia, w 2010 roku je współtworzył, później niestrudzenie animował. Luźne pomysły potrafił zawsze uporządkować i przełożyć na konkretne działania. Wszystko bezinteresownie, z wielką skromnością, zawsze życzliwy ludziom, którzy mieli szczęście go poznać. Andrzej był dobrym Polakiem i dobrym Człowiekiem. Na zawsze w nas pozostanie. 
 

Zmarł 31 maja 2017 r.

 



Źródło: niezalezna.pl

#wspomnienie #Andrzej Wroński

Magdalena Łysiak