Kilka dni temu minister gościł gen. Marka Milleya, szefa sztabu Wojsk Lądowych USA, z którym rozmawiał o konkretach współpracy po wizycie prezydenta Trumpa. Tak wygląda rzeczywistość armii, gdy wyłączymy TVN i portal Wirtualna Polska, skąd słychać jęki nad losem starych trepów z komuny, którzy doprowadzili armię do stanu znanego z filmu „Samowolka”. Odsunięci – nareszcie! – krążą między programem Olejnik a festiwalem Owsiaka, bełkocząc, jak to bez nich armia upada. Młode wojsko zaś stoi murem za Macierewiczem – gdyby to opisać, nawet nasi czytelnicy pomyśleliby, że przesadzam. Pomiędzy tym wszystkim lawiruje prezydent Duda, stawiając Żołnierzom Wyklętym świeczkę i komunistycznym trepom z TVN‑u ogarek. Adiutant Piłsudskiego, gen. Wieniawa-Długoszowski, mawiał o takich: „Elastyczność krzyża w galopie jest nader wskazana, lecz gdy jej towarzyszy elastyczny krzyż jako cecha charakteru, przepadłeś, bracie, z kretesem”.