PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Wiedzieli, że lotnisko jest nieprzygotowane

Dokumenty potwierdzają, lotnisko w Smoleńsku nie nadawało się na przyjęcie samolotu z prezydentem RP i otwarto je w ostatniej chwili.

Dokumenty potwierdzają, lotnisko w Smoleńsku nie nadawało się na przyjęcie samolotu z prezydentem RP i otwarto je w ostatniej chwili. Nie było żadnej koordynacji ze strony rosyjskiej w przeciwieństwie do wizyty premiera Donalda Tuska, przed którą strona rządowa wszystko precyzyjnie uzgodniła z Rosjanami

- Ten niebywały skandal jest udokumentowany i jasno pokazuje, jak rząd traktował wizytę Głowy Państwa w Katyniu, a jak wizytę premiera Donalda Tuska. Prezydenccy urzędnicy nie byli na bieżąco informowani o problemach, a szef BOR gen. Janicki potulnie powierzył ochronę prezydenta w ręce FSB, czyli dawnego KGB - wylicza Antoni Macierewicz, poseł PiS szef parlamentarnego zespołu badającego smoleńską katastrofę.

Lekceważenie prezydenta

Z dokumentów z przygotowania prezydenckiej wizyty wyłania się zatrważający obraz lekceważenia prezydenta i jego urzędników. Wielokrotnie były odkładane wizyty specjalnej grupy roboczej powołanej przez ministra Andrzeja Przewoźnika, która miała sprawdzić stan lotniska. Świadczą o tym m.in. maile i korespondencja prezydenckich urzędników z MSZ i KPRM Kancelarii Prezydenta.

- 24 marca strona rządowa wiedziała, że lotnisko zamknięte i nie ma jasności, czy w ogóle zostanie otwarte. Te informacje pokazują, że strona rządowa była poinformowana o kłopotach na lotnisku Siewiernyj – stwierdził Antoni Macierewicz.

Słowa posła PiS potwierdza m.in. notatka sporządzona po rozmowie wiceministra Andrzeja Kremera z Wladimirem Grininem, ambasadorem Rosji w Polsce.

„ Stwierdziłem również, iż mimo zapewnień strony rosyjskiej wciąż brak oficjalnego potwierdzenia, czy w dniach 7-10 kwietnia zostanie uruchomione na potrzeby uroczystości (obecnie zamknięte) lotnisko w Smoleńsku. Rozmówca pytał także o obecność Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na uroczystościach w Moskwie w dniu 9 maja z okazji 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej” czytamy w notatce MSZ datowanej na 24 marca 2010 r.

Adresowana do prezydenckiego ministra Mariusza Handzlika do Kancelarii Prezydenta dotarła 12 kwietnia 2010 r., dwa dni po katastrofie. Zginęli w niej zarówno Andrzej Kremer, jak i Mariusz Handzlik.

Potulny generał Janicki

Dokumenty pokazują, że szef Biura Ochrony Rządy, gen. Marian Janicki bez sprzeciwu wykonywał wszystko, co chcieli Rosjanie.

Zabezpieczenie lotniska odbyło się poprzez uzyskanie informacji od Federalnej Służby Bezpieczeństwa (dawnej KGB, w której służył Władimir Putin oraz obecny szef rady bezpieczeństwa Rosji – red.), że wykona ona to zadanie. Ze względu na to, że jest to lotnisko wojskowe, nie zostaliśmy na nie wpuszczeni w czasie rekonesansu. Ustaliliśmy, że Federalna Służba Bezpieczeństwa, milicja i Federalna Służba Ochrony zabezpieczą lotnisko – mówił Sejmie płk Paweł Bielawski, zastępca szefa BOR.

Szef parlamentarnego zespołu badającego smoleńską katastrofę podkreśla, że nie było żadnych podstaw do odmowy wykonania rekonesansu funkcjonariuszy BOR na lotnisku w Smoleńsku.
- Od 1989 r. nigdy nikt nam nie odmówił prawa sprawdzenia lotniska przez wizytą prezydenta RP – podkreśla poseł Macierewicz.

Wizyta Tuska z honorami

Z dokumentów jednoznacznie wynika, że lot premiera Donalda Tuska został przygotowany przez Rosjan z niezwykłą starannością, w przeciwieństwie do wizyty w Katyniu śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii i towarzyszących im 95 osób – elity polskiego narodu.

3 kwietnia tuż przed północą Michał Greczyło, sekretarz ambasady RP w Moskwie do MSZ Federacji Rosyjskiej, wysłał maila, który potwierdzał ustalenia polsko-rosyjskie odnośnie wizyty szefa polskiego rządu.

„Start z Warszawy: w celu uniknięcia protokolarnych nieporozumień strona rosyjska prosi, aby start samolotu 154 M z Premierem D. Tuskiem na pokładzie odbył się w porozumeniu z Moskwą, po sygnale oznaczającym, ż Premier Putin jest już w drodze do Katynia" – czytamy w mailu M. Greczyło.

Przed wizytą prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego otwarcie lotniska w Smoleńsku nastąpiło zaledwie kilka godzin przed wizytą, o czym strona polska została poinformowana w ostatniej chwili. Nie było też żadnych wcześniejszych uzgodnień z MSZ Federacji Riosyjskiej, jak w przypadku wizyty premiera Tuska 7 kwietnia 2010 r.

W tekście wykorzystano dokumenty opublikowane w „Białej Księdze smoleńskiej tragedii” autorstwa zespołu parlamentarnego pod kierunkiem Antoniego Macierewicza ds. zbadania przyczyn katastrofy TU 154 m z 10 kwietnia 2010 r.

Cały tekst można przeczytać w dzisiejszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie"

 



Źródło:

Dorota Kania