Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Sędziemu Łączewskiemu zrzednie mina. Takiej reakcji na swoje zachowanie nie przewidział

Na skandaliczne zachowanie sędziego Wojciecha Łączewskiego szybko zareagował Trybunał Konstytucyjny.

Igor Smirnow/Gazeta Polska
Igor Smirnow/Gazeta Polska
Na skandaliczne zachowanie sędziego Wojciecha Łączewskiego szybko zareagował Trybunał Konstytucyjny. Do bulwersującej sprawy odnieśli się również premier Beata Szydło i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Z kolei sędzia Trybunału Stanu Piotr Andrzejewski uznał, że należy złożyć wniosek o wyłącznie Łączewskiego oraz o popełnienie przez niego przestępstwa i uchylenie mu immunitetu.

Poza jurysdykcją sądu cywilnego, a nawet całego sądownictwa powszechnego, są sprawy dotyczące wyboru prezesa Trybunału Konstytucyjnego – podkreślono w oświadczeniu TK. To komentarz do doniesień, że stołeczny sąd uznał w cywilnej sprawie przeciw prezesowi TK za nieważne pełnomocnictwo dla adwokata podpisane przez prezes Julię Przyłębską – jako rzekomo niewłaściwie wybraną na prezesa. Sędzią przewodniczącym był Wojciech Łączewski.

W związku z decyzją warszawskiego sądu rejonowego z 23 czerwca 2017 r., Trybunał Konstytucyjny przypomina, że poza jurysdykcją sądu cywilnego, a nawet całego sądownictwa powszechnego, są sprawy dotyczące wyboru prezesa Trybunału Konstytucyjnego, oraz możliwość oceny działania Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w tym zakresie 

– stwierdza oświadczenie.

Tego rodzaju aktywność sądu cywilnego wpisuje się w dostrzegane ostatnio publicznie, niebezpieczne dla państwa prawa, próby przekraczania konstytucyjnych i ustawowych kompetencji przez pracowników wymiaru sprawiedliwości. Trybunał ufa, że Sąd Najwyższy przerwie te działania 

– dodano.

Szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział, komentując tę sprawę, że sądy cywilne nie mają kompetencji, by ocenić czy wybór prezesa Trybunału Konstytucyjnego był prawidłowy. Stanowisko ministra poparła premier Beata Szydło.

Ja mogę powiedzieć tyle, że w pełni zgadzam się tutaj z panem ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Nie znam dokładnie szczegółów tej sprawy, bo jestem tutaj w Brukseli, ale z tych informacji, które mam, to w pełni podzielam zdanie pana ministra. Jest to oczywiście rzecz niesłychana, to co wydarzyło się dzisiaj w sądzie rejonowym 

– podkreśliła premier.

Do sytuacji odniósł się także mec. Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu.

Nie przypuszczałem, że w Polsce dojdzie do tak absurdalnego funkcjonowania władzy sądowniczej, ale my musimy się zachowywać racjonalnie – złożyć wniosek o wyłącznie tego sędziego 

– powiedział na antenie TVP Info. Jego zdaniem powinno się zawiadomić organa ścigania o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa przez sędziego „i powinien być wniosek o uchylenie mu immunitetu i jednocześnie o badania psychiatryczne, bo tutaj jest coraz więcej danych, że możemy mieć do czynienia z osobą niezrównoważoną”. 

Jest to głęboko posunięta patologia, a jeżeli jest takie podejrzenie, to trzeba złożyć wniosek o jego wykluczenie 

– dodał.

Prokuratura Regionalna w Krakowie prowadzi obecnie dwa śledztwa związane z sędzią Wojciechem Łączewskim – w sprawie podejrzenia włamania na konto i podszywania się pod niego oraz fałszywego zawiadomienia o przestępstwie, którego nie było i fałszywych zeznań.

Jak podał rzecznik tej prokuratury prok. Włodzimierz Krzywicki, prokuraturze udało się nawiązać kontakt z serwisem społecznościowym Twitter. 

Prokuratura zwróciła się o informacje dostępne tylko redakcji tego serwisu, które mogły potwierdzić albo zadać kłam wersji pana sędziego Łączewskiego. Korespondencja w dalszym ciągu trwa, ponieważ Amerykanie domagają się od nas kolejnych wyjaśnień na temat polskiego prawa, które nie jest spójne z prawem amerykańskim. W związku z tym nie uzyskaliśmy jeszcze finalnej informacji, o która wystąpiliśmy i która rozstrzygałaby sprawę. W związku z tym oba śledztwa nadal się toczą 

– wyjaśnił rzecznik.

Media podawały na początku 2016 r., że Łączewski miał oferować w internecie pomoc osobie podszywającej się pod znanego dziennikarza w działaniach przeciw obecnemu rządowi. Jedna z gazet opublikowała rozmowy, jakie sędzia miał prowadzić w sieci pod nazwiskiem „Marek Matusiak” z internautą, który podszył się pod Tomasza Lisa. Sędzia miał się także zjawić na spotkaniu z tym internautą. O podszywaniu się pod jego osobę powiadomił prokuraturę sam sędzia.

 



Źródło: PAP,niezalezna.pl

#Julia Przyłębska #Trybunał Konstytucyjny #sędzia #sąd #Wojciech Łączewski

plk