Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Katyń–Smoleńsk, klamra komunizmu

Tylko sprawiedliwe osądzenie winnych Smoleńska może spowodować, że krew ofiar 10 kwietnia 2010 r.

Tylko sprawiedliwe osądzenie winnych Smoleńska może spowodować, że krew ofiar 10 kwietnia 2010 r. zamknie klamrą okres sowieckiej dominacji nad Polską, który rozpoczął się wraz z pierwszymi strzałami w potylicę polskich oficerów w katyńskim lesie.

W grobie śp. Natalii Januszko fragmenty ciał pięciu osób, w grobie śp. generała Kwiatkowskiego – siedmiu osób, w grobie śp. generała Potasińskiego – czterech osób, w grobach polskich generałów, arcybiskupów i wreszcie prezydenta – również fragmenty ciał innych osób. Jeśli dodamy do tego informacje o wiązanych sznurkiem workach na śmieci, o niedopałkach oraz rękawiczkach gumowych zaszywanych w ciałach ofiar, nie sposób uciec od myśli o dwóch innych nekropoliach polskich bohaterów: odległego o 20 km od Smoleńska Katynia i warszawskiej „Łączki”. Komunistyczni zbrodniarze dbali bowiem nie tylko o to, aby bezwzględnie mordować swoje ofiary, lecz także by je pohańbić, zdegradować do poziomu śmierci. To dlatego z mundurów polskich bohaterów mordowanych w Katyniu urywane były guziki z godłem. To dlatego ciała zamordowanych w katowniach UB w Warszawie zalewano betonem na „Łączce”. Z dokładnie tych samych powodów następcy bolszewików z NKWD, rządzący dzisiejszą Rosją, wyrywali dystynkcje z munduru generała Błasika i odcinali od niego guziki z orzełkami. To z tych samych powodów następcy bolszewickiej agentury w Polsce okłamywali Polaków, mówiąc o okrywaniu ciał ofiar „jedwabnymi całunami”, którymi w rzeczywistości okazały się płachty folii budowlanej. Stalinowska zbrodnia z Katynia, zbrodnie agentury Stalina z katowni przy Rakowieckiej w Warszawie i Smoleńsk mają wiele wspólnego. Pełna skala tych podobieństw będzie odkrywana przez wiele lat, podobnie jak przez wiele lat dochodziliśmy do prawdy o zbrodniach komunizmu. Tak jak w wypadku Katynia zobaczyliśmy w końcu wyrok z podpisem Stalina, tak samo prędzej czy później zobaczymy rozkazy dotyczące Smoleńska. Dziś, dzięki bolesnym ekshumacjom, Polska zwraca honor tym, którzy oddali życie w Smoleńsku. Zbliżamy się do prawdy. Dzieje się to szybciej niż w wypadku polskich bohaterów z „Łączki”, jednak po to, aby prawda mogła w pełni wyjść na jaw, w Polsce ostatecznie upaść musi postkomunizm. System oparty na porozumieniu bolszewików z ich agenturą. Tylko sprawiedliwe osądzenie winnych Smoleńska może spowodować, że krew ofiar 10 kwietnia 2010 r. zamknie klamrą okres sowieckiej dominacji nad Polską, który rozpoczął się wraz z pierwszymi strzałami w potylicę polskich oficerów w katyńskim lesie.

 

 



Źródło: Gazeta Polska

#Smoleńsk #Katyń

Michał Rachoń