Premier Mateusz Morawiecki w trakcie nadzwyczajnego szczytu Unii Europejskiej w Brukseli przedstawił plan gospodarczy dla Białorusi przygotowany przez Grupę Wyszehradzką. Plan nazywany pakietem stabilizacyjnym obejmuje zachęty finansowe, wsparcie ekonomiczne i inwestycje w infrastrukturę. Nieoficjalne źródła donoszą, że premier nazwał sytuację na Białorusi najpilniejszym wyzwaniem wschodniej części Unii Europejskiej.
W Brukseli zakończył się pierwszy dzień nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej. Tuż po przylocie do stolicy Belgii, premier Morawiecki odbył spotkanie z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej, a także z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Davidem Sassoli.
Podczas sesji głównej Rady Europejskiej szefowie państw Wspólnoty pochylili się nad kwestią relacji UE z Turcją i Chinami oraz bieżącą sytuacją na Białorusi. W kontekście sytuacji na Białorusi i postawy Rosji, która otwarcie popiera reżim Alaksandra Łukaszenki, dyskusja miała także dotyczyć otrucia Aleksieja Nawalnego i ew. konsekwencji w stosunku do Kremla.
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji RE, premier Morawiecki podkreślał wagę, jaką Polska przywiązuje do relacji Wspólnoty z putinowską Rosją, wskazując, że próba otrucia Nawalnego „powinna być wśród kluczowych sygnałów ostrzegawczych dla niektórych liderów świata zachodniego”.
Mam nadzieję, że dziś wiele krajów potwierdzi, że próba otrucia Nawalnego i Nord Stream 2 to nie są dwa rozłączne tematy
- mówił polski premier.
- Nie uznajemy wyborów na Białorusi. Jestem absolutnie skłonny do wprowadzenia precyzyjnie skierowanych sankcji, które miałyby wywrzeć większą presję na białoruskie władze i nakłonić je, tak szybko, jak to możliwe do rozpoczęcia dialogu z własnym narodem poprzez mediacje z udziałem Organizacji i Bezpieczeństwa w Europie (OBWE)
- deklarował przed rozpoczęciem szczytu prezydent Francji Emmanuel Macron.
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda przypomniał, że państwa bałtyckie, Wielka Brytania i Kanada wprowadziły już sankcje przeciwko Białorusi.
- To, co się dzieje na Białorusi, to niewłaściwe zachowanie, dlatego mam nadzieję, że podejmiemy wiążące decyzje w sprawie nałożenia sankcji na białoruskie władze
- mówił Nausėda.
Wedle nieoficjalnych relacji ze szczytu, Morawiecki wyraził rozczarowanie, że po dwóch miesiącach UE nie była w stanie zaradzić sytuacji i przyjąć ukierunkowanych sankcji. Zdaniem szefa polskiego rządu bezczynność podważa wiarygodność UE i działa na korzyść Rosji.
W drugim dniu szczytu planowana jest dyskusja na temat jednolitego wspólnego rynku, polityki przemysłowej i transformacji cyfrowej.
Szef polskiego rządu zastępował dziś podczas szczytu RE premiera Czech Andreja Babisza, który musiał wrócić wieczorem do Pragi w związku z odbywającą się tam debatą, organizowaną przez publiczną telewizję, przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi.