Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Francja w szoku! Numery alarmowe nagle przestały działać, są ofiary śmiertelne

We Francji trwa dochodzenie dotyczące zgonów trzech osób, które mogą być związane z faktem, że nagle przestały działać numery alarmowe. Lekarze twierdzą, że ten incydent był do przewidzenia. "Przez wiele lat ostrzegaliśmy, że wraz z rozbudową operatorów i liberalizacją telekomunikacji nasze systemy przestaną być bezpieczne" - wskazują.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Minister spraw wewnętrznych Gerard Darmanin podsumował na konferencji prasowej konsekwencje poważnej awarii operatora Orange, która skutkowała wyłączeniem systemu numerów alarmowych.

Minister powiedział, że jedna osoba z chorobą układu krążenia zmarła z powodu braku możliwości dotarcia na czas pogotowia ratunkowego, a kilka innych chorych osób musiało bardzo długo oczekiwać na przyjazd karetek.

"Wydaje się, że sytuacja została przywrócona do normy" - powiedział szef MSW. "Widzimy poprawę" – dodał.

Uruchomione w trybie awaryjnym alternatywne numery alarmowe są dziś nadal w użytku.

- Wprowadziliśmy alternatywny numer od godz. od 19:00 i szybko upubliczniliśmy tę informację

 - relacjonował Darmanin. "Uruchomiliśmy 90 numerów komórkowych i 400 dodatkowych numerów stacjonarnych, które umożliwiły reagowanie w najtrudniejszych sytuacjach" – powiedział informując opinię publiczną o działaniach podjętych przez rząd w obliczu awarii.

Operator telefoniczny Orange wyjaśnił, że te zakłócenia były spowodowane problemem z routerem. Awaria dotyczyła połączeń z numerów telefonów stacjonarnych.

Trwa dochodzenie w sprawie trzech zgonów, które mogą mieć związek z awarią.

Incydent do przewidzenia?

Zapytany przez stację France Info lekarz–ratownik, a zarazem rzecznik organizacji pracowników ratownictwa medycznego Christophe Prudhomme powiedział, że jest "wściekły, ponieważ ten incydent był do przewidzenia".

- Przez wiele lat ostrzegaliśmy, że wraz z rozbudową operatorów i liberalizacją telekomunikacji nasze systemy przestaną być bezpieczne

- zaznaczył.

Podczas swojej podróży po Tunezji Premier Jean Castex, który przebywa obecnie z wizytą w Tunezji, zaapelował o wyciagnięcie wniosków z tej porażki operatora Orange.

- To ważna sprawa, którą traktujemy bardzo poważnie

– powiedział dziennikarzom szef rządu. Natychmiast poprosiłem o przeprowadzenie kontroli w celu ustalenia przyczyn tego incydentu - dodał, ubolewając nad "poważnymi dysfunkcjami", wobec których "oczywiście trzeba będzie wyciągnąć konsekwencje". Prezes Orange Stephane Richard został wezwany do MSW.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#bezpieczeństwo #świat

Michał Kowalczyk