Do starcia protestujących z policją doszło podczas manifestacji przeciwko rządowi tymczasowego Tunezji.
Zamieszki wybuchły, gdy policja próbowała przerwać blokadę siedziby premiera Mohammeda Ghannusziego i przeprowadzić urzędników do środka. Manifestanci zaczęli rzucać w stronę funkcjonariuszy kamieniami i butelkami. Siły bezpieczeństwa odpowiedziały gazem łzawiącym. Incydent był krótki, ale napięcie wśród obecnych na placu sąsiadującym z siedzibą premiera pozostaje duże.
Podczas zamieszek aresztowano byłego doradcę prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego, Abdelaziz bin Dia i byłego ministra spraw wewnętrznych Abdallaha Qallala. Obecnie przebywają w areszcie domowym. Nadal poszukiwany jest inny doradca obalonego prezydenta, Abdelwahab Abdalli. Zatrzymano też właściciela prywatnej stacji telewizyjnej Hannibal TV pod zarzutem podżegania do aktów przemocy.
Nadchodzący tydzień będzie kluczowy dla przetrwania tunezyjskiego rządu tymczasowego. Mobilizacja społeczna przeciwników jeszcze się wzmocniła. Od grudnia w starciach zginęło 78 osób, a ponad 90 zostało rannych.
Źródło: