W wielu stanach USA trzeba było przesunąć terminy wyroków kary śmierci. Brakuje trucizny do "zastrzyków śmierci".
Chodzi o tiopental. To jedna z trzech substancji, składających się na zabójczą mieszankę wstrzykiwaną w USA skazańcowi. Jest on używany do pozbawienia więźnia świadomości. Według firmy Hospira produkcja tego składnika na terenie USA jest niemożliwa. Firma nosiła się z zamiarem przeniesienia produkcji do Włoch. Unijne przepisy zabraniają jednak wywozu tej substancji do USA ze względu na jej przeznaczenie. Dlatego produkcja została całkowicie zawieszona.
Trwa poszukiwanie środka zastępczego dla tiopentalu. Eksperci podkreślają, że nie jest to łatwy proces i może on potrwać wiele miesięcy.
Karę śmierci wykonuje się w USA w 35 stanach, z czego niemal we wszystkich poprzez wykonanie "zabójczego zastrzyku". W roku 2010 wykonano tam o 12 proc. mniej egzekucji niż w latach poprzednich. Już wówczas brakowało środków, stosowanych do „zastrzyków śmierci”, a egzekucje są w czasach kryzysu ekonomicznego zbyt drogie dla amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Dlatego też liczba nowych wyroków utrzymuje się na najniższym poziomie od 1976 roku, czyli od czasów, kiedy w USA przywrócono karę śmierci. W minionym roku wykonano w USA 46 wyroków śmierci. Dla porównania, w roku 2009 było ich 52, a w 1999 - około 100.
Źródło: